Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Kruszyzna <k...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: cud nad Wisłą :)
Date: Sun, 06 Mar 2005 12:28:51 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 35
Message-ID: <d0epcp$f9g$1@inews.gazeta.pl>
References: <d0c9hb$i7u$1@news.onet.pl> <6hrWd.106179$2e4.40573@news.chello.at>
<d0dfmn$a1m$1@atlantis.news.tpi.pl> <d0ei8g$pvg$3@atlantis.news.tpi.pl>
<d0eok2$cnl$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.29.254.2
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1110108377 15664 62.29.254.2 (6 Mar 2005 11:26:17 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 6 Mar 2005 11:26:17 +0000 (UTC)
X-User: kruszyzna
User-Agent: KNode/0.8.2
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:107004
Ukryj nagłówki
Użytkownik Zazula, sącząc kawkę, wyklepał:
> Pytam sprzedawczyni, czy jest dany rozmiar, jak sie okazuje jest rozmiar
> uniwersalny [zmora dzisiejszych czasow].
Tak, potwierdzam, to jakaś paranoja z tym uniwersalnym rozmiarem. Jak już
coś wchodzi, to się okazuje, że rękawy są w kierunku 3/4 i zatrzymują się
gdzieś między łokciem a nadgarstkiem. Taki sweter - bo ja o sweterku myślę
- wygląda jakby mi się sfilcował w praniu... Ja jestem dość wysoka (170 cm)
i raczej szczupła (od głowy do pasa, bo dalej to już inna bajka :) ) i
rozmiar uniwersalny sprawia, że nie można nic dobrać. Jakbym ubrała
bluzeczkę młodszego rodzeństwa :/ Rozmiar uniwersalny jest przeznaczony dla
osób o wzroście około 160 i noszących rozmiar 36 :)
> - kupuje sweter, sprzedawczyni zachwyca sie ze jest na mnie idealny. Przy
> drugim ubieraniu swetra zauwazylam ze szwy od pachy w dol puscily.
> Postanowilam reklamowac sweter, babka niechetna byla, wiec na posilki
> wezwala wyszczekana mame. I co babka powiedziala? "Jak corka jest za gruba
> to nie dziwne ze sweter puscil". Wyobrazcie sobie reakcje mojej mamy.
> Sweter poszedl do producenta, naprawili zszywajac i od 1.5 roku jest
> idealnie. Wiec taka gruba nie jestem, zeby nowe szwy puscily.
Sprzedawczyni powinna przejść porządne korepetycje z podejścia do człowieka,
ale podejrzewam, że w jej przypadku byłyby i tak bezskuteczne, bo empatię,
wrażliwość, takt i zrozumienie drugiej osoby ma się w genach, tego się nie
da nauczyć.
A co do szwów - ja zauważam, że przeważnie ciuchy są kiepsko szyte. Znaczy
się kiepsko zszywane. Wszystkie golfy z domieszką lycry, które kupowałam,
musiałam zszywać w domu. Wszystkie co do jednego. A nie były zamałe...
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|