Data: 2005-03-06 11:28:51
Temat: Re: cud nad Wisłą :)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Zazula, sącząc kawkę, wyklepał:
> Pytam sprzedawczyni, czy jest dany rozmiar, jak sie okazuje jest rozmiar
> uniwersalny [zmora dzisiejszych czasow].
Tak, potwierdzam, to jakaś paranoja z tym uniwersalnym rozmiarem. Jak już
coś wchodzi, to się okazuje, że rękawy są w kierunku 3/4 i zatrzymują się
gdzieś między łokciem a nadgarstkiem. Taki sweter - bo ja o sweterku myślę
- wygląda jakby mi się sfilcował w praniu... Ja jestem dość wysoka (170 cm)
i raczej szczupła (od głowy do pasa, bo dalej to już inna bajka :) ) i
rozmiar uniwersalny sprawia, że nie można nic dobrać. Jakbym ubrała
bluzeczkę młodszego rodzeństwa :/ Rozmiar uniwersalny jest przeznaczony dla
osób o wzroście około 160 i noszących rozmiar 36 :)
> - kupuje sweter, sprzedawczyni zachwyca sie ze jest na mnie idealny. Przy
> drugim ubieraniu swetra zauwazylam ze szwy od pachy w dol puscily.
> Postanowilam reklamowac sweter, babka niechetna byla, wiec na posilki
> wezwala wyszczekana mame. I co babka powiedziala? "Jak corka jest za gruba
> to nie dziwne ze sweter puscil". Wyobrazcie sobie reakcje mojej mamy.
> Sweter poszedl do producenta, naprawili zszywajac i od 1.5 roku jest
> idealnie. Wiec taka gruba nie jestem, zeby nowe szwy puscily.
Sprzedawczyni powinna przejść porządne korepetycje z podejścia do człowieka,
ale podejrzewam, że w jej przypadku byłyby i tak bezskuteczne, bo empatię,
wrażliwość, takt i zrozumienie drugiej osoby ma się w genach, tego się nie
da nauczyć.
A co do szwów - ja zauważam, że przeważnie ciuchy są kiepsko szyte. Znaczy
się kiepsko zszywane. Wszystkie golfy z domieszką lycry, które kupowałam,
musiałam zszywać w domu. Wszystkie co do jednego. A nie były zamałe...
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|