Data: 2011-07-29 14:20:38
Temat: Re: czasami
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-29 15:12, medea pisze:
> Hm, przez moment wydawało mi się, że nie rozmawiam z dzieckiem, ale być
> może to założenie było błędne.
I co, juz? Poprawilas sobie samopoczucie i dodalas pewnosci tym
protekcjonalnym tonem?
> Moja samoocena nie polega na stwierdzeniu, czy jestem najgorsza, czy
> najlepsza, ani nawet na niczym pośrednim. Stanowi natomiast oszacowanie
> wszystkich składowych oraz ewentualnych możliwości i słabości.
> Ewa
Wszystkich skladowych? Przeciez te swierdzenie to wor bez dna i bez
ksztaltu.
Jakich skladowych? Oszacowanie wymiernych i niewymiernych?
Jakosciowo czy/i ilosciowo?
Jedna metoda czy roznymi?
Przeciez taki belkot niczego poznawczo nie wnosi.
Pomijajac juz fakt, ze najwyrazniej ocena i szacowanie to dla ciebie jedno.
Moze i chcialabys o czyms porozmawiac, ale twoja logika powiedziala juz
nam raczej do widzenia.
|