Data: 2004-04-30 10:32:39
Temat: Re: czemu nie można cały czas być szczęśliwym?
Od: "L.D." <n...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Hubert" <h...@w...pl>
> > > Ja przez kilka lat wzdrygalem sie przed powiedzeniem mojej mamie
pewnych
> > > trudnych rzeczy, pracujac caly czas nad ta relacja, a gdy pewnego dnia
> > > powiedzialem stalo sie to latwo, bylem calkowicie spokojny i pewien
> > siebie. Mam
> > > wrazenie, ze po prostu musialem do tego dojrzec.
> >
> > ale zanim odważyłeś się powiedzieć jej to, mieliście wcześniej zwyczaj
> > rozmawialiania ze sobą na różne osobiste tematy?
hm :)
moja mama unika rozmow na tematy ,
ktore wyczuwam ze sa dla niej trudne.
Najczesciej dotycza one zdarzen z dziecinstwa.
Przypuszczam ze nawet dzisiaj gdybym mogl
jej o tym opowiedziec odnioslbym (ciekawy czasownik) sukces,
byloby to cos, jakies przezwyciezenie pewnych urazow.
Ale ochraniam mamę.
Ciekawe jest takze to , ze nie mam tak silnego potrzeby
zwierzenia sie z dzieciecych traum ojcu.
> Kiedy napisalem "nie trzeba rozgrzebywac" mialem na mysli tysiace ludzi
ktorzy
> tego nie robia i jakos zyja. Moga miec nawet dluzsze okresy calkiem
> szczesliwego zycia. Mysle, ze wracanie pamiecia do dawnych przezyc dzieje
sie
> dlatego, ze ma sie poczucie, ze jest w nich cos co blokuje przezywanie tu
i
> teraz lub sprawia jakis istotny dyskomfort. I dlatego to sie robi. Czasem
> dzieje sie to spontanicznie.
takze tak uwazam.
Terapeuta to ktos kto potrafi wydobyc z pacjetna to blokujace wyznanie.
W tym sensie terapeuta moze byc ksiadz, kolega, matka,
psycholog, czasami nawet film, czy muzyka.
Pewna dziewczynaopowiadala mi ze nauczyla sie bliskosc
od swojego psa, to znaczy ze jako kilkuletnie dziecko uswiadomila
sobie ze nie ma szans na rozwojową więź w ramach rodziny
i zasymulowala a moze nawet zbudowala ją z psem.
Dla mnie byla to normalna rozwinięta emocjonalnosc.
pozdrawiam
L.D.
|