Data: 2004-11-08 18:17:30
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cmobs0$no7$1@inews.gazeta.pl...
> Boże broń! Jestem zimą, taką przynajmniej mam teraz opcję, przeżywszy fazę
> wszelkiej "zgnilizny", czyli kolorów typowo jesiennych. Źle nie było, ale
> jakaś taka zgaszona się wydawałam. Zmęczona, o. Najlepiej mi w kolorach
> zimowych, zdecydowanych a jedyne ciepłoty, jakie mam, to zgaszone bordo,
> śliwka i jakiś tam mniej lub bardziej neutralny beżyk. Albo kiecka koloru
> kawy z mlekiem.
> Ubiór bardziej uzależniam od nastroju. Jeśli mam sobie zamiar dodać
odwagi,
> ubieram coś w rodzaju soczystego sweterka, a jeśli jestem w nastroju
> melancholijnym i błądzę gdzieś myślami, ubieram coś szarego, coś w stylu
> "nie zobaczysz mnie na ulicy, choćby nie wiem co".
Hmm, widzę, że mamy podobne kolorystyczne ciągoty. Wszystko się zgadza, i te
zgnilizny i te ciepłoty. Ja jeszcze tylko nie rozgryzłam brązów i beży. W
niektórych wyglądam zaskakująco dobrze, w innych jakbym miała galopujące
suchoty. Może z czasem wpadnę na algorytm, ale na razie nie jest to takie
porste. W przypadku tych kolorów dużą wagę ma faktura materiału, itp.
> Nie, ona zawsze sięgała po ciemną czekoladę albo coś w tym sensie. W
> blondzie nie byłoby jej ładnie. Ona ma bardzo delikatny typ urody i blond
> nadałby jej wulgarności. Źle by wyglądała, to na pewno.
A ja kiedyś sprawdziłam taką metamorfozę przy pomocy programu komputerowego
"Cosmopolitan virtual look", czy jakoś tak . I byłam w szoku, bo chłodny
blond mi wyjątkowo pasował. Ale i tak się nie zdecyduję. Jeszcze nie teraz.
:)
Ale od tego wszystkiego, po utwierdzeniu się w swojej kolorystycznej
osobowości, nabrałam ochoty na krwisty sweterek. Nie ma to jak grupa
wsparcia. :)
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
|