Data: 2004-12-26 11:15:13
Temat: Re: czy jest tu ktos z londynu?
Od: "mm" <m...@h...notsofast.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dyptique kocham za zapachy. Moj ukochany to Philosykos. W kwestii opakowan
wszystkie wygladaja niemal identycznie. Pelen minimalizm. Bardzo mi sie
podoba, bo jesli chodzi o niektore zapachy projektantow to mamy czesto
przerost formy nad trescia. No i oczywiscie swieczki. Mialam jedynie 2, ale
to wystarczylo, zeby sie w nich zakochac (uwaga na cene - 1 swieczka 30
funtow :( )
Co do hard candy, urban decay i stila to wszsystko amerykanskie marki, ktore
produkuja "odjechane " kosmetyki. Kosmetyki z przymrozeniem oka, a do tego
najwyzszej jakosci.
To samo Benefit. Firma z SF, ktorej cudom tudno sie oprzec. Szczegolnie
polecam benetint (kolor na policzki i usta w plynie) czy rozowy puder
dandelion (zdobyl wszystkie renomowane nagrody kosmetyczne). No i oczywiscie
Scandal Sandal - cudo do stop, ktore zamienia je z shellfish na sponge :)
pzdr
madzia
"Ruua" <TU.WPISZ.MÓJ.NICK@idea.WYTNIJ.net.TO.pl> wrote in message
news:cqjl4g$2a63$1@mamut.aster.pl...
> Użytkownik "mm" <m...@h...notsofast.com> napisał w wiadomości
> news:cqj8ls$sig$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> body shop dla body care jest jak jackpot dla fashion industry!
>>
>> w Londynie jest przede wszystkim space.nk.. do tego sklepy jak
>> Selfridges,
>> Harrods, czy Harvey Nichols, gdzie mozesz dostac kosmetyki Stila,
> space.nk.
>> , dyptique (!!), benefit, hard candy.... moge cala strone zapelnic.
>
> sama wymienienie marek nic nie da, bo w polsce sa one nieznane. napisz za
> co
> je tak cenisz.
>
>
|