Strona główna Grupy pl.soc.rodzina czy jestem służącą?????????

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy jestem służącą?????????

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 164


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2004-02-25 22:39:10

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "agi ( fghfgh )"
<a...@p...onet.pl> mówiąc:

>> Aaa, miałam chwilkę wspomnień lektur moich młodzieńczych...
>
>Musierowicz?

Żem nie pamiętam. Tytuł bodajże "Adelo, zrozum mnie".

Agnieszka (mniam)
--
GG 1584 (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2004-02-26 10:35:53

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:qlfm3054krjka42m7e3sk1gbq6b523d1gh@4ax.com...
> A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Hanka Skwarczyńska
> <hanusia@[asiowykrzyknik]wasko.pl> mówiąc:
>

> A mi biało, kurka wodna, mam za chwilke iść brnąć wózkiem na drugi
> koniec miasta (w zasadzie tylko ok 2 km, ale w tym śniegu to będzie,
> jakbym do Warszawy miała iść).
>

Gdzie mieszkasz, bo może gdzieś koło mnie ;)
Ja mieszkam na pograniczu Falenicy i Józefowa pod Otwockiem - też brnę przez
śniegi (dobrze jak już samochody porobiły koleiny - to jeszcze się idzie w
miarę) po chlebek ;) i też ze 2 km.
Nawiasem to po nosidełku boli mnie kręgosłup, może dlatego, że to ten który
nosi się z przodu.

--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2004-02-26 11:36:23

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Dunia wrote:

> Natomiast sadze,
> ze z facetem obslugiwanym przez cale zycie latwo nie bedzie... wiec
> rozumiem, ze niektorym kobietom nie chce sie stawiac na szali calego
> zwiazku (o ile cala reszta jest ok).
> Inna sprawa, ze z uplywem lat to moze zaczac doskwierac... ale zeby to
> tak latwo bylo przewidziec, co nam za n lat zacznie przeszkadzac...

Wiesz- jesli kogos poznaje to przynajmniej z grubsza widze jaki on jest.
Jesli wiec decyduje sie na zwiazanie sie z kims, kto nie ma
najmniejszych checi aby wspoluczestniczyc w normalnym codziennym zyciu
domowym- to moge miec pretensje tylko do siebie, zarówno teraz jak i za
te x lat. Wiec cynizm troche nie przystoi. Szczegolnie jesli sie nie
probuje nawet zmienic istniejacego ukladu wychodzac z zalozenia, ze: (
przepraszam Eulalio, ze biore cie za przyklad) "Zabiłby sie o niego [
odkurzacz] a nie włączył."
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2004-02-26 19:10:57

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik agi ( fghfgh ) napisał:


>>Bo on w zyciu nie miał w ręku odkurzacza - zawsze
>>robiła to mamusia, albo tatuś. abiłby sie o niego
>>a nie włączył.
>
>
> Oooo i tu mi sie wlacza lampka alarmowa.
> Mezczyzna wbrew pozorom madry zwierzak- w koncu by sie nauczyl.
> Zakladaniem, ze nie da rady bo cos tam sama sobie pracy dokladasz...a ze
> jemu w to graj to nie dziwne.

Widzisz - jak wchodzisz komus w życie, a ten ktos ma juz 40 na karku, to
nie licz, że jak chłopczyk lat nastu bedzie elastyczny i sie zmieni -
nie bez powodu tyle lat jest starym kawalerem - po prosty - trzeba
zrobić bilans, bo przecież to jest jak u Gałczyńskiego: dlaczego,
obywatelko zdradzacie swego mężą, który - jak mu się przyjżeć z każdej
strony, ma przecież swoje dobre strony.
;)

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2004-02-26 19:14:16

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik agi ( fghfgh ) napisał:


>
> A ja sparafrazuje. Wiedzialy galy na co sie zgadzaly.
> Brzmi mocno ale nie uwierze, ze decydujac sie na zamieszkanie z kims i
> co wiecej- na zalozenie z nim rodziny - nie mamy wkladu w to, ze on lezy
> do gory brzuchem i gucio robi. Pozwalajac na to od samego poczatku- same
> sobie gotujemy los tej co zasuwa na 3 etatach i nie ma czasu nosa
> wytrzec.

Cóż - widzisz - przyjmujesz człowieka takim jaki jest, a nie po to by go
zmieniać. Nie twierdzę, że mi z tym fajnie, ale też on rewanżuje się w
inny sposób. Tak naprawdę to związki ludzi po 30, 40 są nieco inne ni9ż
te zakładane w wieku lat dwudziestu. Zarówno ja mam jakieś nawyki i
przyzwyczajenia, które są już moją drugą naturą, jak i on. Wybacz, ale
ludzie w tym wieku sie nie zmieniają. Oczywiście -0 można kogoś
zdyskwalifikować z tego powodu, ale być może ma poprostu inne zalety.
Choć - przyznaję, jeszcze nie wiem czy to jest układ na resztę
życia..... bo tego nie wiem.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2004-02-26 19:24:10

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik agi ( fghfgh ) napisał:


> Wiesz- jesli kogos poznaje to przynajmniej z grubsza widze jaki on jest.
> Jesli wiec decyduje sie na zwiazanie sie z kims, kto nie ma
> najmniejszych checi aby wspoluczestniczyc w normalnym codziennym zyciu
> domowym- to moge miec pretensje tylko do siebie, zarówno teraz jak i za
> te x lat. Wiec cynizm troche nie przystoi. Szczegolnie jesli sie nie
> probuje nawet zmienic istniejacego ukladu wychodzac z zalozenia, ze: (
> przepraszam Eulalio, ze biore cie za przyklad) "Zabiłby sie o niego [
> odkurzacz] a nie włączył."

Wiesz.. bo czasem trafiasz na tak okres w życiu, że nieporządek, czy
fakt, że ktoś nie umie sobie obiadu zrobic nie jest ważny. Bo wykazuje
się czymś, co w danej chwili jest o niebo ważniejsze.
I tak było u mnie.
Może i prawdą jest, że trudno przetrwać w związkach, które sie zaczynają
w krytycznych lub skrajnych sytuacjach. Mój właśnie w takiej sytuacji
sie zaczął - wiele mojemu TZ zawdzięczam i generalnie bardzo dobry i
przyzwoity z niego człowiek. I wiedziałam wczesniej jaką będę musiała
przyjąć rolę - ale wtedy wydawało mi się, że to żaden kłopot..... teraz
czasem - jestem po prostu znużona.
Ale to zupełnie inna historia.

Generalnie - ponieważ jestem osobą z bardzo mocno rozwiniętym poczuciem
niezależności - w sumie odpowiada mi to w jaki sposób wspólnie żyjemy.
Jesteśmy razem ale nie narzucamy sobie nawzajem swojej woli i do niczego
nie zmuszamy. To po prostu akceptowanie drugiego człowieka takim jakim
jest, z jego zaletami i wadami. Widzisz, ja lubię mieć swobodę, prawo
wyboru, możliwość wyjścia bez tłumaczenia sie po co i dlaczego oraz
dokąd. I to mam. A to działa w obie strony - on tez ma swobodę. I
wiesz..... chyba lepiej jest własnie tak - bycie ze sobą na zasadzie
wolnej woli i zaufania a nie z musu i obowiązków.

Oczywiście - mogłabym zrobic strajk i tez nic nie robić, ale nie lubię
syfu. I tak bym sprzątała, prała gotowała, jak bym była sama - miałabym
tylko mniej czasu dla siebie i mniej kasy i pewnie czułabym sie
samotnie. Trudno powiedzieć co lepsze.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2004-02-26 21:03:06

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:5u8q309egbjtr6tqndp6o1keha1npc4rsp@4ax.com...

> Żem nie pamiętam. Tytuł bodajże "Adelo, zrozum mnie".

To Edmund Niziurski, też uwielbiałem a "Siódmne wtajemniczenie" to jedna
z moich najważniejszych książek:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2004-02-26 23:49:28

Temat: Re: czy jestem służ?c??????????
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Ania K."
<ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> mówiąc:

>Gdzie mieszkasz, bo może gdzieś koło mnie ;)

Taaa, w tym śniegu to i tak wszystko tak samo biało wygląda... :-)

>Ja mieszkam na pograniczu Falenicy i Józefowa pod Otwockiem - też brnę przez
>śniegi (dobrze jak już samochody porobiły koleiny - to jeszcze się idzie w
>miarę) po chlebek ;) i też ze 2 km.

Nuuu, Zabrze w środku aglomeracji śląskiej mniej więcej tez tak
wyglądał, jak nas nawiedził gwałtowny opad śniegu dwa dni temu...

Agnieszka
--
GG 1584 (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2004-02-26 23:53:20

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Specyjal"
<s...@o...pl> mówiąc:

>> Żem nie pamiętam. Tytuł bodajże "Adelo, zrozum mnie".
>
>To Edmund Niziurski, też uwielbiałem a "Siódmne wtajemniczenie" to jedna
>z moich najważniejszych książek:-)

Juuuu! Jak wspaniale być wśród swoich! :-D

Agnieszka
--
GG 1584 (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2004-02-27 11:53:05

Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) Specyjal:

> Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:5u8q309egbjtr6tqndp6o1keha1npc4rsp@4ax.com...
>
>> Żem nie pamiętam. Tytuł bodajże "Adelo, zrozum mnie".
>
> To Edmund Niziurski, też uwielbiałem a "Siódmne wtajemniczenie" to jedna
> z moich najważniejszych książek:-)

"A więc jednak oderwałem się i lecę. Przykre uczucie przeciążenia
ustępowało powoli..."
Do tej pory pamiętam początkowe zdania tej mojej pierwszej
"pełnometrażowej" książki:-)

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dysortografia
dysortografia
Re: Prosze Panie o pomoc !!!!
Re: Prosze Panie o pomoc !!!
jedynie słuszny model rodziny - pogarda dla innych zwyczajów

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »