Data: 2002-06-24 12:15:42
Temat: Re: czy "narzucać" się jeszcze?
Od: "Celina" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:af6h7k$af8$1@news.tpi.pl...
>
> [...]
Przecież facet był
> obrażony na babcię tej wnuczki. A mimo tego przeniósł swoje zachowanie na
> swojego syna i synową. Co, przy trzecim pokoleniu to się rozmywa? A skąd
> wiadomo, że przy trzecim? Może na wnuczkę też będzie obrażony i dopiero
> prawnuka będzie chciał zobaczyć ??
> Czy słowo "mądry" jest w ogóle właściwe w stosunku do osoby, która przez
> dwie dekady jest obrażona na własne dziecko?
> [...]
> Oni (Celina i jej mąż) zawiadamiali go o swoim ślubie, o śmierci
> ich mamy... Człowiek nie zareagował. Może po prostu nie życzy sobie
> kontaktów z tą częścią swojej rodziny? Może myśli, że się narzucają, że
coś
> chcą, że są pazerni... Może chce zapomnieć o nich, bo sumienie go
gryzie....
> Ja uważam, że gdyby chciał mieć syna, synową i potencjalne wnuki (chyba
> dorosły człowiek liczy sie z tym, że jak ma się syna i on ma żonę, to mogą
w
> przyszłości być z tego wnuki) to już co najmniej 3 lata temu znalazłby
drogę
> do nich (ślub albo pogrzeb byłby dobrym pretekstem, jeśli nie umie bez
> pretekstu przyjść i powiedzieć "Witajcie")
>
Wiecie, wahałam się, czy wogóle pisać na grupę o tej sytuacji, bo trochę
takie wywlekanie spraw rodzinnych na wierzch wydaje się byc
ekshibicjonistyczne, ale nie żałuję ze to zrobiłam :)) Po pierwsze, na
prawdę daje do myślenia to co napisaliście. Ale po drugie, i ważniejsze, był
to pretekst do przyznania się meżowi w końcu, ze mnie ta sytuacja męczy -
dałam mu po prostu do przeczytania ten cały wątek. I sobie pogadaliśmy. No i
jak ja wcześniej pisałam, że moje odczucia idą w stronę tego co napisał
Bischoop, to okazało się, że mój mąż raczej podziela poglądy Moniki. No,
może tylko to nie jest tak, że "dziadek" jest obrażony na nas czy swoją
wnuczkę. To raczej obojętność, Kompletna obojętność. Ja chciałam namówić
męża na przesłanie tego zdjęcia, ale po rozmowie z nim stwierdziłam, że
sobie "odpuszczę". Przynajmniej na jakiś czas :-))
Pozdrawiam - Celina
PS - śpieszę tylko wyjaśnić, że ja nie zawsze potrzebuję pretekstów do
podjęcia rozmowy z mężem i pośrednictwa psr, choć tym razem zadziałało :-))
|