Data: 2004-07-04 15:03:35
Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: Stokrotka <d...@2...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik snow white napisał:
>
> oczywiście myslałam juz o tym nie raz tzn by wreszcie wyjasnić tą sytuacje( o
> ile po jego słowach można jeszcze mówić o jakis niedomównieniach ).Wiem ze
> takie wyjscie było by najlepsze bo bardzo meczę sie obecna sytacją, ale
> jednoczesnie obawiam sie tego co mógłby mi powiedzieć...:( tzn że on oferuje mi
> tylko przyjaźń i o niczym więcej nie moze być mowy.Niby tworzyło by to jasna
> sytuacje ale wiem tez, ż eoznaczało by koniec naszej znajomości, nawet na
> grucie przyjacielskim a ja nie wiem czy chciałabym zupelnego zerwania z nim
> kontaktu...
> z jednej strony nie potrafiłabym tera byc jedynie jego koleznką, ale z drugiej
> nie potrafiłabym tez zupełnie wyrzucic go ze swojego zycia :/
>
> pozdrawiam:)
>
Mysle ze masz 2 wyjscia, albo zakonczyc wasza nzajomosc, albo drugie:
dac sobie/wam szanse. Tzn nie pytaj go czy chce byc z Toba (ogolnie
faceci nie lubia nacisku). Tylko poprostu badz/badzcie. Rozmawiajcie,
spotykajcie sie tak luzno bez zadnych zobowiazan, zadnych naciskow.
Sprobojcie byc narazie przyjaciolmi, a jezeli ma sie z tego urodzic
milosc to samo w praniu wyjdzie. On musi sie poczuc przy Tobie luzno,
bedzie widzial jaka dobra z ciebie przypsiola i wtedy jest nadzieje ze
mu cosik zaswita. Decyzja nalezy do Ciebie, czy bedziesz chciala byc
cierpliwa, poczekac az sie sprawy potocza, czy stwierdzisz ze tak nie
potrafisz i papa.
Stokrotka
|