Data: 2004-06-19 13:30:34
Temat: Re: czy to epi.?
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 19 Jun 2004 11:47:14 +0200, nonnocere wrote:
> Tak mi krąży teraz po głowie piosenka Sienkiewicza "Napady"... :)
Kuba Sienkiewicz jest - jak wiesz zapewne - neurologiem. Ta piosenka
jest bardzo prawdziwa, mimo mało poważnej formy. Gdyby ludzie słuchali
tekstów piosenek - mogła by nawet mieć znaczenie edukacujne, niestety
tekstów sie nie słucha (teksty się słyszy, a im bardziej głupie i
dosadne tym lepiej (majteczki w kropeczki)), więc przekaz piosenki
dociera tylko do tych, co i tak wiedzą o co chodzi. Życie.
> Ostatnio porządnie się przeraziłam jak usłyszałam jaką wiedzą na temat
> epilepsji (a raczej jej brakiem) dzielą się osoby, które de facto z
> racji swojego zawodu (osoby pracujące z dziećmi i młodzieżą, u których
> stosunkowo często zdarzają się uczniowe z rozpoznaniem epi) powinny
> opierać się na fachowych informacjach, a nie powielać stereotypy...
Taaak. Wkładanie klucza do ręki pacjenta z napadem, wsadzanie óżnych
pzredmiotów "żeby pacjent sobie nie pogryzł języka" (język ma to do
siebie, ze się szybko zrasta, a połamane zęby nie)... Dużo tego.
> Tak na marginesie... Oglądałam ostatnio program o roli psów w
> uprzedzaniu swoich opiekunów przed mającymi nastąpić napadami
> padaczkowymi. U tych opiekunów opisywało się też spadek ilości napadów
> (dzięki poczuciu bezpieczeństwa, które dały im psy). Ale to był
> program... Nie wiesz przypadkiem jak to wygląda? czy jest to
> rozpowszechniona i ogólnie zaakceptowana w środowisku medycznym forma
> pomocy? (w Polsce chyba nie, przynajmniej ja nie słyszałam).
Nic na ten temat nie wiem, choć też o tym słyszałem. Wytłumaczyć to
można dość banalnie - w przypadku napadów maksymalnych wtórnie
uogólnionych na przykład, w początkowym okresie napadu, kiedy jeszcze
nie ma drgawek, a pobudzenie się rozchodzi - człowiek może wykonywać
jakieś ruchy mimowolne, może zmienić rytm oddychania, może zmienić mu
sie wyraz twarzy - a zwierzę może się tych reakcji nauczyć i je
dostrzegać.
Czynników, które mogą wpływać na częstotliwość napadów padaczkowych jest
wiele. Stres może być jednym z nich (pośrednio czy bezpośrednio), a
jeśli psiak zmniejszy podatność pacjenta na stres - to OK:) Trudno
jednak zbadać to metodą podwójnie ślepej próby ;)
Nic nie wiem na temat zalecania psów jako środków terapeutycznych, ale
jak dla mnie nawet jeśli bezpośredniego dowodu na takie działanie
zwierzaka nie ma - myślę, że warto psa mieć, zwłaszcza, jeśli mieszka
się samotnie (w razie kłopotów przynajmniej zwierzak może podnieść
alarm, który będzie słyszalny dla sąsiadów)...
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
|