Data: 2004-06-19 09:47:14
Temat: Re: czy to epi.?
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Bieniek wrote:
{ciach}
> Powtórzę jeszcze raz: NIE MA PADACZKI BEZ NAPADÓW PADACZKOWYCH. Czasem
> trzeba tylko umieć je dostrzec. Dlatego właśnie padaczkę rozpoznają i
> leczą lekarze.
Tak mi krąży teraz po głowie piosenka Sienkiewicza "Napady"... :)
Ostatnio porządnie się przeraziłam jak usłyszałam jaką wiedzą na temat
epilepsji (a raczej jej brakiem) dzielą się osoby, które de facto z
racji swojego zawodu (osoby pracujące z dziećmi i młodzieżą, u których
stosunkowo często zdarzają się uczniowe z rozpoznaniem epi) powinny
opierać się na fachowych informacjach, a nie powielać stereotypy...
> :) Tak może być, ale nie musi. Niestety nie wszystkie przypadki padaczki
> poddają się leczeniu. Są tacy chorzy, którzy mimo najbardziej
> heroicznych działań nadal mają napady.
Tak na marginesie... Oglądałam ostatnio program o roli psów w
uprzedzaniu swoich opiekunów przed mającymi nastąpić napadami
padaczkowymi. U tych opiekunów opisywało się też spadek ilości napadów
(dzięki poczuciu bezpieczeństwa, które dały im psy). Ale to był
program... Nie wiesz przypadkiem jak to wygląda? czy jest to
rozpowszechniona i ogólnie zaakceptowana w środowisku medycznym forma
pomocy? (w Polsce chyba nie, przynajmniej ja nie słyszałam).
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
|