Data: 2001-09-03 10:33:11
Temat: Re: czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek N." :
> Evo !
> Pisalem bardzo ogolnie, i zarowno milosc, ktorej jednym z elementow jest
> seks, jak i milosc bez seksu, TEORETYCZNIE wg mnie moga miec w tamtej mojej
> wypowiedzi odzwiarciedlenie.
> > Czy może czystą miłość;)) bez zobowiązań ?
> "Skrzypi" mi tu terminologia ;-) Sadze, ze masz na mysli cwiczenia
> "gimnastyczne" ;-)
Coś w tym rodzaju;)))
> "czysty sex";)) - ten rodzaj miłości na
> > pewno nie zna zazdrości.
> Hm... Czy na pewno? Czy zazdrosc nie moze i tu zadomowic sie ukradkiem?
Zadomowić się może, chyba;))
O gimnastyczną sprawność innych ćwiczących ??? ;-))
> > Ale jeśli powiesz mi, że możesz kochać bez zazdrości, że ten Ktoś widzi
> innych/inne jako
> > lepsze/piękniejsze/mądrzejsze obiekty i nie robi to na Tobie wrażenia, to
> dalibóg - nie uwirzę...
> Evo! Nie pisalem o sobie. Wiem, ze to taka milosc jest trudna, moze w
> idealnej postaci nieosiagalna. Ale czy nie warto w tym kierunku dazyc?
Hmmm...
Mareczku:)
Teoretycy mają swoje teorie ale niewiele to ma wspólnego z praktyką, wierz mi.
Zawsze można to w głowie przerobić tak, by mniej cierpieć, ale prawdziwe uczucia tego
rodzaju
domagają się wyłączności.
A więc jak Ty to widzisz ?
Kochasz kogoś i dla jego dobra pozwalasz mu na zdradę fizyczną lub psychiczną, czy
tak ?
I cieszysz się, że jemu jest dobrze a Ty masz swoją ideę - miłość bez zazdrości ?
Tak to sobie można ułożyć w głowie po latach, ale IMO nie wtedy, gdy świat Ci się
przewraca do góry
nogami.
Rozumieć znaczy wybaczyć, to prawda.
Tyle że dość sieroca;)
Pozdrawiam, Eva
|