Data: 2008-09-15 13:46:11
Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: "Don Gavreone" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
KAria<k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
news:galmca$sgk$1@news.task.gda.pl
> Był na imprezie z bratową i kolegą, poznał koleżankę bratowej, młodą
> mężatkę z dzieckiem...
> Alkohol, alkohol, tańce...po 3 godzinach wyszedł i zadzwonił prawie z
> płaczem, że zrobił coś strasznego....pytam, co?
> "Tańczyłem z nią i całowałem ją, nie mogłem jej odmówić, bo była
> chętna i ładna. Uciekłem stamtąd, chcę żebyś do mnie przyjechała
> jestem strasznie pijany..."
"nie mogłem odmówić" - rozumiem, że go złamała
:"bo była chętna i ładna" - a nie, tylko wyglądała na dostępną a przy tym
atrakcyjnie dostępną
"uciekłem stamtąd" - normalnie Odyseusz kuszony przez syrenę :D
"chcę, żebyś do mnie przyjechała" - za-o-piekuj się mnąąąą ! (bo normalny
powrót taksówką do żony byłby przecież zbyt zwyczajny, trudniej byłoby
wytłumaczyć słabość - skoro "uciekłem" i "chcę, żebyś do mnie przyjechała"
to znaczy, że stało się coś niesłychanego, kontakt z boginią fatale
niemalże - no i jesteś dla mnie tak ważna, jesteś jedynym zbawieniem)
słabość wcielona - może to seksistowskie, ale odbieram to jako zachowanie
bardziej kobiece, niż męskie
don
|