Data: 2008-09-15 14:07:59
Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dodam tylko, że napisałam, że całował mężatkę ja nie jestem jego żoną.
Nie jesteśmy małżeństwem.
Użytkownik "Don Gavreone" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:galov2$qdn$1@news.onet.pl...
> KAria<k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
> news:galmca$sgk$1@news.task.gda.pl
>
>> Był na imprezie z bratową i kolegą, poznał koleżankę bratowej, młodą
>> mężatkę z dzieckiem...
>> Alkohol, alkohol, tańce...po 3 godzinach wyszedł i zadzwonił prawie z
>> płaczem, że zrobił coś strasznego....pytam, co?
>> "Tańczyłem z nią i całowałem ją, nie mogłem jej odmówić, bo była
>> chętna i ładna. Uciekłem stamtąd, chcę żebyś do mnie przyjechała
>> jestem strasznie pijany..."
>
> "nie mogłem odmówić" - rozumiem, że go złamała
>
> :"bo była chętna i ładna" - a nie, tylko wyglądała na dostępną a przy tym
> atrakcyjnie dostępną
>
> "uciekłem stamtąd" - normalnie Odyseusz kuszony przez syrenę :D
>
> "chcę, żebyś do mnie przyjechała" - za-o-piekuj się mnąąąą ! (bo normalny
> powrót taksówką do żony byłby przecież zbyt zwyczajny, trudniej byłoby
> wytłumaczyć słabość - skoro "uciekłem" i "chcę, żebyś do mnie przyjechała"
> to znaczy, że stało się coś niesłychanego, kontakt z boginią fatale
> niemalże - no i jesteś dla mnie tak ważna, jesteś jedynym zbawieniem)
>
> słabość wcielona - może to seksistowskie, ale odbieram to jako zachowanie
> bardziej kobiece, niż męskie
>
> don
>
>
>
>
|