Data: 2008-09-15 14:55:20
Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ha ha ha...
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:galstu$62i$6@news.onet.pl...
> Don Gavreone pisze:
>> KAria<k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
>> news:galmca$sgk$1@news.task.gda.pl
>>
>>> Był na imprezie z bratową i kolegą, poznał koleżankę bratowej, młodą
>>> mężatkę z dzieckiem...
>>> Alkohol, alkohol, tańce...po 3 godzinach wyszedł i zadzwonił prawie z
>>> płaczem, że zrobił coś strasznego....pytam, co?
>>> "Tańczyłem z nią i całowałem ją, nie mogłem jej odmówić, bo była
>>> chętna i ładna. Uciekłem stamtąd, chcę żebyś do mnie przyjechała
>>> jestem strasznie pijany..."
>>
>> "nie mogłem odmówić" - rozumiem, że go złamała
>>
>> :"bo była chętna i ładna" - a nie, tylko wyglądała na dostępną a przy tym
>> atrakcyjnie dostępną
>>
>> "uciekłem stamtąd" - normalnie Odyseusz kuszony przez syrenę :D
>>
>> "chcę, żebyś do mnie przyjechała" - za-o-piekuj się mnąąąą ! (bo normalny
>> powrót taksówką do żony byłby przecież zbyt zwyczajny, trudniej byłoby
>> wytłumaczyć słabość - skoro "uciekłem" i "chcę, żebyś do mnie
>> przyjechała" to znaczy, że stało się coś niesłychanego, kontakt z boginią
>> fatale niemalże - no i jesteś dla mnie tak ważna, jesteś jedynym
>> zbawieniem)
>
> nawalony był, może taksiarze obawiali się wpuszczać do karocy :)
>
>
> --
> http://bialo.czerwona.patrz.pl/
|