Data: 2002-08-12 10:01:02
Temat: Re: czy to prawda z tymi mulinami?
Od: Arleta Potocka <a...@f...interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mira wrote:
>
> <Ja w zasadzie haftuję muliną Anchor i DMC. W ubiegłum roku wyhaftowałam
> Ariadną tulipany z Kramu z robótkami (wyd. specjalne) wisi do tej pory,
> chociaż za szybką) i nie zauważyłam żadnych zmian.
U mnie tez kolory nie blakna, a obrazki "Ariadnowe" maja juz ladnych
kilka lat!
> Wprawdzie zdarzyło mi się,
> że kupując mulinę Ariadna dwa motki z tego samego koloru (ten sam numer)
> różniły się między sobą.
Anchorowi tez sie to czasami zdarza, dlatego jesli do jakiegos obrazka
potrzebujesz wiecej niz 1 motek tego samego koloru, najlepiej kupic od
razu cala potrzebna ilosc, zeby uniknac dokupowania potem, bo moga sie
zdarzyc minimalne roznice w kolorze.
> Wiem, że krzyzykowanie to nietanie hobby, ale ja po
> prostu gromadzę muliny przez jakiś czas, wiedząc wczesniej co chcę
> wyhaftować, wtedy koszty rozkładają się na czas dłuższy i jednorazowo nie
> kosztuje mnie to tak drogo.
> Nie rezygnuj więc z tego hobby, tylko cierpliwie gromadź materiały. Ja rwnież
> troszkę szydełkuję i stwierdzam, ze to też nie jest takie tanie.
Przyznajcie sie, ile czasu zajmuje Wam wyhaftowanie dosc sporego obrazka
z ok. 25 kolorow (czyli wydatek ok. 50 zl dla Anchora) - ja wyszywam
srednio 2-3 takie obrazki w roku (reszta idzie jeszcze z zapasow Ariadny
- nie mieszam firm w ramach jednego obrazka - albo calosc Anchor, albo
Ariadna) - czyli to koszt ok 150 zl rocznie + kanwa i igly - to nie jest
chyba tak znowu drogo? Chyba ze ktos ma czas na haftowanie wiekszych
ilosci - zazdroszcze!
Pozdrawiam :-) Arleta
|