« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-09-18 17:57:28
Temat: Re: czy warto"Himera" <h...@z...org> wrote in message
news:gatvbs$gfr$1@inews.gazeta.pl...
> Do tego kiedy jestem na takiej kontrolowanej diecie to zaczynam rozumiec
> jak mozna wpasc w bulimie, ba nawet nawpierd... sie i pozniej zwrocenie
> tego przeszlo mi przez glowe:(
Wiem, znam to :) dlatego trzeba sie powstrzymywac delitkanie.
Lekka dieta. Pomalu zmieniac slodycze na inne produkty.
A gdy sie chce ciastko to trzeba je zjesc. Byle nie 5.
Trzeba dobrze balansowac. Nauczylem sie tego.
No i ruch, siedzenie w domu i myslenie o jedzeniu -
nie pomaga.
> Nie jestem taka az za slodyczami, ale nie ma co ukrywac uwielbian paczki z
> Krispy Kream (taka siec piekarni) no i hamburgery!
Zgoda, wlasnie takie przyjemnosci powoduja nadwage.
Gdy sie rezygunje z takiej przyjemnosci, czlowiek
jest przygnebiony. Sposobem na to jest szukanie innych
przyjemnosci np. szybka jazda na rowerze
(a nie odmiawianie sobie przyjemnosci
bo wtedy z tej kontroli mozna zwariowac).
>> ----------
> no ja w sumie nadwagi nie mam :), ogolnie mieszcze sie w samym srodeczku
> prawidlowej wagi tabeli BMI, ale kosci biodrowe mi nie wystaja :)
? To w czym problem? :)
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-09-18 18:02:53
Temat: Re: czy wartoUżytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:u0pvtrwuvqfh.9xk60od6nng9$.dlg@40tude.net...
> książce, że całkowite odmówienie sobie słodyczy powoduje wielki stres z
> powodu tzw "niemożności". Ten stres jesczze bardziej napędza apetyt na
> słodycze. Otóż sposobem na zaradzenie mu (stresowi) jest zrobienie sobie
Nie lubię specjalnie słodyczy, chociaż herbatę mogę pić tylko posłodzoną
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-09-18 18:42:47
Temat: Re: czy wartoDnia Thu, 18 Sep 2008 19:25:41 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> czemu ćwierć? - wołowina to wspaniałe mięso, można jej jeść mnóstwo,
>> odchudzając się - zwłaszcza tej, z której się robi steki.
>> Mięso, mięso, mięso.
>
> Po pierwsze - zależy dla kogo. Np. ja bardzo lubię wołowinę, ale mam
> wrażenie, że strasznie długo ją trawię.
Dobra, młoda wołowina jest dość lekkostrawna, ale samopoczucie po jej
zjedzeniu nie zależy tylko od tego, wazne jest, z czym ją jesz i w ogóle
jak tolerujesz.
> Po drugie - to jednak mięso _jest_ kaloryczne. Co z tego, że polędwica
> wołowa nie jest tłusta? I tak jest kaloryczna.
Jedząc chude mięso (a poledwica wołowa należy do takich) dostarczamy sobie
p.w. białka. Przy normalnej aktywności ruchowej od białka się nie tyje -
jest ono skladnikiem budulcowym, przetwarzanym na tłuszcz w ostatniej
kolejności - pierwsze "idą" w biodra węglowodany i tłuszcze, zwłaszcza
połączone w jednym posiłku, no, chyba że zjadalibyśmy tylko mięso w dużych
ilościach i nie ruszali się wcale.
Stosowałam kiedyś dietę taką sobie - sama sobie ją ustaliłam, ale dość
sztywną, w ciągu 1 miesiąca - polegała ona na całkowitym (poza niedzielą)
wyrzeczeniu się słodyczy, cukru itp, pieczywa i innych mącznych, ziemniaków
i innych dodatków. Jadłam spore ilości mięsa niekoniecznie tego
najchudszego i niekoniecznie gotowanego, i wędlin, nawet niekoniecznie
chudych, ale bez dodatku węglowodanowego (tylko chrupkie pieczywo
dietetyczne), zero zup i sosow. Na obiad bez zupy, a to samo, co wszyscy,
jeśli chodzi o drugie danie - ale bez ziemniaków i bez polewania
czegokolwiek tłuszczykiem - zamiast ziemniaków np pół kalafiora lub surówka
warzywna bez cukru, z oliwą oczywiście. Nie byłam głodna ani hwilki.
Poczucie głodu zabija psychicznie - człowiek się rzuca na byle co, aby
tylko zjeść.
Ale: 2 razy dziennie 40 minut intensywnego stepera - uczciwie, bez
oszukiwania. Efekt: 7 kilo mniej w 4 tygodnie. Czyli to działa :-) jestem z
siebie taka dumna, że jej :-D
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-09-18 18:47:19
Temat: Re: czy wartoDnia Thu, 18 Sep 2008 20:02:53 +0200, Sakujami napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:u0pvtrwuvqfh.9xk60od6nng9$.dlg@40tude.net...
>> książce, że całkowite odmówienie sobie słodyczy powoduje wielki stres z
>> powodu tzw "niemożności". Ten stres jesczze bardziej napędza apetyt na
>> słodycze. Otóż sposobem na zaradzenie mu (stresowi) jest zrobienie sobie
>
> Nie lubię specjalnie słodyczy, chociaż herbatę mogę pić tylko posłodzoną
Hie, hie - ja "zjechałam" z 4 łyżeczek cukru na filiżankę (!!!) herbaty aż
do zera - dziś nie rusze słodzonej, ale musi być mocna, sików nie znoszę.
parę razy przez pomyłkę napiłam się herbaty, którą nalała sobie córka -
ona słodzi 1 łyżeczkę, a mnie aż otrząsnęło z obrzydzenia. Cukier (w moim
odczuciu) zabija smak dobrej herbaty.
ALE: czasem (zwłąszcza jesienią i zimą) mam ochotę na herbatę z cytryną i
wtedy, nie wiem, dlaczego, musze ją mieć mocno osłodzoną - bez cukru mi nie
smakuje :-)
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-09-18 18:49:37
Temat: Re: czy wartoDnia Thu, 18 Sep 2008 20:42:47 +0200, Ikselka napisał(a):
> hwilki.
No jednak za szybko piszę...
:-D
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-09-18 18:59:42
Temat: Re: czy wartoIkselka pisze:
> Dobra, młoda wołowina jest dość lekkostrawna, ale samopoczucie po jej
> zjedzeniu nie zależy tylko od tego, wazne jest, z czym ją jesz i w ogóle
> jak tolerujesz.
Ja lubię najbardziej wołowinę duszoną, np. strogonoff albo zrazy. Taki
stek też mogę zjeść, ale nie w domu - najbardziej smakuje mi w jednej
wrocławskiej restauracji (a raczej smakował kiedyś, kiedy tam bywałam). :)
> sztywną, w ciągu 1 miesiąca - polegała ona na całkowitym (poza niedzielą)
> wyrzeczeniu się słodyczy, cukru itp, pieczywa i innych mącznych, ziemniaków
> i innych dodatków.
Jeśli o mnie chodzi, to przede wszystkim odrzucenie słodyczy. Inne
rzeczy jakoś nie są mi groźne, nawet te mączne. Kiedy ograniczam
słodycze, czuję sie lekka jak rusałka. ;)
> Ale: 2 razy dziennie 40 minut intensywnego stepera - uczciwie, bez
> oszukiwania. Efekt: 7 kilo mniej w 4 tygodnie. Czyli to działa :-) jestem z
> siebie taka dumna, że jej :-D
A jaki masz ten stepper? Ja ostatnio ćwiczę na rowerze treningowym, bo
pogoda zwłaszcza, ale też inne okoliczności jakoś mnie zniechęciły do
biegania ostatnio. Na rowerze robię 15 do 20 minut dziennie i spalam
wtedy około 150 kalorii. Może mało, ale zawsze. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-09-18 19:01:36
Temat: Re: czy wartoAnnie pisze:
> znaczenia, ale oni tylko tak mowia, a tak na prawde chca miec przy sobie
> szczupla kobiete.
Trafiłam niedawno przypadkiem na 'pręgierzu' na jakąś dyskusję facetów o
wadze, jaką powinny mieć wg nich kobiety i się z lekka załamałam. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-09-18 19:05:17
Temat: Re: czy wartoIkselka pisze:
> Hie, hie - ja "zjechałam" z 4 łyżeczek cukru na filiżankę (!!!) herbaty aż
> do zera - dziś nie rusze słodzonej, ale musi być mocna, sików nie znoszę.
> parę razy przez pomyłkę napiłam się herbaty, którą nalała sobie córka -
> ona słodzi 1 łyżeczkę, a mnie aż otrząsnęło z obrzydzenia. Cukier (w moim
> odczuciu) zabija smak dobrej herbaty.
> ALE: czasem (zwłąszcza jesienią i zimą) mam ochotę na herbatę z cytryną i
> wtedy, nie wiem, dlaczego, musze ją mieć mocno osłodzoną - bez cukru mi nie
> smakuje :-)
Kurczę, mam dokładnie to samo. Też kiedyś piłam słodką herbatę, jako
dziecko to nawet ulepek. Pół roku temu mężowi udało się mnie w końcu
namówić do picia zielonej (mam jeden ulubiony gatunek) i teraz pijam
tylko gorzką. Jedynie z cytryną słodzę, ale niewiele.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-09-18 19:23:34
Temat: Re: czy wartomedea<e...@p...fm>
news:gau8ho$q7l$1@atlantis.news.neostrada.pl
> Ikselka pisze:
>
> > Dobra, młoda wołowina jest dość lekkostrawna, ale samopoczucie po
> > jej zjedzeniu nie zależy tylko od tego, wazne jest, z czym ją jesz
> > i w ogóle jak tolerujesz.
>
> Ja lubię najbardziej wołowinę duszoną, np. strogonoff albo zrazy. Taki
> stek też mogę zjeść, ale nie w domu - najbardziej smakuje mi w jednej
> wrocławskiej restauracji (a raczej smakował kiedyś, kiedy tam
> bywałam). :)
[...]
ciekawe w której :)
ostatnio jadłem pyszną polędwicę wołową... w jednej z wrocławskich
restauracji :)
don
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-09-18 19:29:55
Temat: Re: czy wartoDon Gavreone pisze:
> ciekawe w której :)
>
> ostatnio jadłem pyszną polędwicę wołową... w jednej z wrocławskich
> restauracji :)
Ja nawet nie wiem, czy to czasem się karczma nie nazywa i czy w ogóle to
jeszcze istnieje - "Pod Złotym Jeleniem". Jeśli się kucharz przez te
kilka lat (jakieś 8 ;) ) nie zmienił, to polędwicę w zielonym pieprzu
mają tam przednią.
A Ty gdzie jadłeś?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |