O! I tu cię mam!

Dlaczego zakładasz, że jeśli o czymś piszę, to chcę kogoś (ciebie?)
do tego przekonywać?

Wiesz dlaczego?
Ponieważ to ty tak robisz. :)
Kiedy starasz się mnie pouczać, to właśnie wtedy zawsze tak robisz.
[Pleciesz wtedy bez pojęcia tak, że czasem przecieram oczy, normalnie.
Ale to inna sprawa.]

Tymczasem ja nikogo nie pouczam, bo wcale nie zamierzam nikogo do
niczego na siłę przekonywać [w odróżnieniu od ciebie], czy pouczać.
[Czasem tylko upominam, albo ostrzegam, ale to inna sprawa.]


Ciągle to robisz: zarzucasz mi swoje własne przywary i swoje intencje,
chociaż wcale ich nie podzielam, jak zresztą sama zauważasz, czyniąc
z tego nawet jawny [notabene: dziwaczny z mojego punktu widzenia]
zarzut.


BTW dyskusja nie _polega_ na przekonywaniu, lecz na wymianie,
czy nawet niekiedy samej prezentacji poglądów IMHO.

--
CB


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g6sfb5$60o$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> [...]
> Jakoś nigdy mnie do tego swojego porządku, a nawet do jego skrawka, nie
> przekonałeś.