Data: 2005-02-26 20:03:29
Temat: Re: dalej ze soba walcze
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
rybka07:
> ... obłudą jest tworzenie związku nie na uczuciu,tylko na
> chceniu niewiem czego?
Czy jesli wielki obludnik wytyka innym oblude, to moze to miec
wartosc?
Czy jesli teoretyk ocenia praktyka, to czy taka ocena moze byc
miarodajna?
Czytalas: http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,50145,2558956.html?
Cytuje w calosci te notke:
<< To nie po katolicku nie czerpać przyjemności z seksu i nie mieć
na niego ochoty. Pomocy trzeba szukać u św. Foutina - stwierdzają
włoscy kardynałowie w pierwszym katolickim przewodniku po seksie.
Czy św. Foutin pomoże Kościołowi nakłonić wiernych do rozmnażania
się i powstrzyma spadek liczby katolików?
Tak odważnie w sprawie seksu Kościół jeszcze się nie wypowiadał:
"Seks jest zamysłem Bożym", "Seksualność jest skarbem życia",
"Poprzez seks przekazujemy miłość", "Seksualną bliskość można
porównać do miłości łączącej Ojca, Syna i Ducha Świętego",
"Masturbacja jest dopuszczalna, gdy kobieta w trakcie aktu miłości
nie zdołała przeżyć stanu rozkoszy" - stwierdza kardynał Ersilio
Tonini w opublikowanym właśnie we Włoszech katolickim przewodniku
po sztuce miłości dla małżeństw. Książka pt. "Grzech tego nie robić"
ma zachęcić katolików do częstszego uprawiania miłości.
Według włoskich gazet autorzy publikacji - teolog Elisabetta Broli i
katolicki publicysta Roberto Beretta - przed przystąpieniem do pisania
dzieła dostali ponoć błogosławieństwo samego Papieża.
Potem spisali szereg wywiadów z włoskimi zwierzchnikami Kościoła.
Kardynałowie i biskupi mówią otwarcie: "Dziś porządny katolik uprawia
miłość, a wzgardzanie boskim darem seksu jest wbrew naszej wierze",
"Jeśli jesteś impotentem, nie masz ochoty na miłość, musisz się leczyć.
To nie jest normalne", "W razie problemów zalecamy zwracać się z
modlitwą o wstawiennictwo do św. Foutina, patrona impotentów".
Skąd taka troska Kościoła o życie seksualne Włochów? - Chcemy
się otrząsnąć z przesądów o seksofobii Kościoła - mówi Broli.
Książka chociaż ani nie jest "bogato" ilustrowana, ani nie opisuje
technik seksualnych, według włoskich komentatorów ma zachęcić
katolików do rozmnażania się. - Coraz mniej we Włoszech, w Europie
i na świecie katolików - mówią.
Dane statystyczne faktycznie nie wyglądają najlepiej: o ile dziesięć
lat temu chrześcijanie stanowili 32 proc. ludności świata, to teraz
ta liczba spadła do 28 proc. (1,8 mld).>>
To nie jest normalne "nie czerpać przyjemności z seksu i nie mieć
na niego ochoty". "Seks jest zamysłem Bożym", "Seksualność jest
skarbem życia", "Poprzez seks przekazujemy miłość" - tak uwazam
od zawsze.
Nie wiem tylko jak to sie stalo (co sie nagle stalo?), ze niektorzy
hierarchowie kk zaczeli takze tak ~uwazac, a w kazdym razie
otwarcie o tym mowic.
Moge tylko hipotetyzowac: poniewaz jeszcze niedawno tego rodzaju
tezy byly nie do przyjecia w kk, a oglednie mowiac trudno mi jest
podejrzewac te instytucje o dazenie/milosc do Prawdy, wiec co takiego
moze byc powodem radykalnej zmiany stanowiska w sprawie _swietosci_
seksu...? jak nie najzwyklejszy na swiecie interes/korzysc.
Jedni pracuja bo lubia, a inni z uwagi na korzysci.
Jedni glosza Prawde, bo zyja dla niej i ja kochaja, a inni, tylko
wowczas
gdy widza w tym wlasny interes.
Mieszanie ziarna i plew - to taka pospolita przypadlosc naszych
czasow zwlaszcza w PL. :)
Kto potrafi dostrzec ziarno wsrod plew oraz nie wierzy w zapewnienia
klamcow i obludnikow - ten musi byc szczesliwy pomiedzy tymi,
ktorzy placza... ;)
gdyz nie da sie bezkarnie sluzyc milosci i "chceniu nie wiem czego".
> ... wierze mimo wątpliwości że jakoś to będzie.
> Wątpliwe to przesłanki do budowania fundamentów pod
> przysłe życie.
Czy samo odczuwanie watpliwosci wyklucza milosc?
Jesli tak, to dla mnie nie moze to byc Milosc. ;)
--
Czarek
|