Data: 2004-09-05 21:30:13
Temat: Re: debiut przedszkolny - stres
Od: "mania" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"... z Gormenghast" news:chft09.3vs4ktb.1@hr6k.h7717cc2b.invalid...
> > > jak to tłumaczycie?
>
> > Mówimy, że w przedszkolu jest bardzo fajnie, /.../
>
> A nie sądzisz, ze jest to jaskrawo niezgodne z jego pierwszymi wrażeniami?
> Może zamiast przekonywać go do tego, co uważasz za słuszne
> (a być może tylko potencjalnie słuszne), należałoby starac się
> zrozumieć, co przeszkodziło dzieciakowi w tym optymistycznym
> odbiorze przedszkola. Moze trzeba go _posłuchać_ a nie tylko
> przekonywać?
IMO to bardzo słuszne uwagi, ale w przypadku trzylatka
trudno oczekiwać, że będzie w stanie opisać, co go
do przedszkola zniechęca; jego zachowanie natomiast
wyraźnie sugeruje, że "tu zaszły zmiany"; jak wiesz
znam z autopsji tę sytuację, Olka świadomie nie posyłam
jeszcze do przedszkola, ponieważ widzę, że zdecydowanie
nie jest jeszcze na to gotowy - trzylatek to jeszcze
bardzo delikatny emocjonalnie człowiek, zostawiony w obcym
środowisku musi mieć pewność, że mama za nim tęskni,
że go kocha i że przyjedzie najszybciej jak to tylko będzie
możliwe; warto, też spędzić z nim trochę czasu w przedszkolu
i nie dać się przekonać, że lepiej go zostawić wyjącego
"bo potem mu przejdzie" albo co gorsza uciec przy sprzyjajacych
okolicznościach; pierwszy dzień w nowym przedszkolu
spędziłam z Marceliną (4lata) na zasadzie "bycia w pobliżu"
tzn troche byłam z nią w grupie, potem mówiłam, że muszę
porozmawiać z panią dyrektor i że jestem w sekretariacie
prezyzyjnie wyznaczając moment w którym wrócę (np zaraz po
śniadaniu)i dotrzymywałam słowa; koło południa wykorzystałam
pretekst zakupów do przedszkola i _wyjatkowo_ wyszłyśmy,
by spędzić cały dzień razem; umówiłysmy się jednocześnie,
że nastepnego dnia mama _niestety_musi_ iśc do pracy
żeby zarabiać na bułeczki i zabawki, chociaz wolałabym
zostać z nią w domu i że Cysia musi mi obiecać,
że da mi buziaka, wyściska i pomacha przez okno jak będę odjeżdzać
ponieważ będę za nią baaardzo tęskniła - tak tez zrobiłyśmy;
oczywiście nie obeszło się bez kilku łez i dobrze;
posiedzenie z dzieckiem w przedszkolu daje tez szansę popatrzenia
na to co się dziecku może nie podobać
> Jeśłi nie będziesz słuchać dziecka, ono samo straci zaufanie (mówię
> na wyrost) do Twoich słów, które nie będa zgodne z jego
> doświadczeniem.
> Moim zdaniem należy _podzielić_ jego ~strach, ~niechęć,
> czy cokolwiek innego, co go od przedszkola odpycha,
> dac mu do zrozumienia, że się go rozumie, i wtedy dopiero
> zacząć tłumaczyć, dlaczego jest to konieczne.
amen
Mań
|