Data: 2001-09-19 22:25:42
Temat: Re: depresja
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "raffie" :
> > Lekarze wręcz czekają żeby im coś podpowiedzieć i to nie *tylko*
> > w tak *banalnym* schorzeniu jak jakieś tam obniżenie nastroju.
>
> "Uwielbiam " takich pacjentow:
> jak sie pan czuje?
> - mam chorobe niedokrwienna serca
> co panu dolega?
> - mam nadcisnienie
> boli cos pana?
> - mam kamice zolciowa
> a dzisiaj pani na izbie przyjec twierdzila, ze ma migotanie komor. Bardzo mi
> to ulatwilo dzialanie, od razu zaczalem reanimowac delikwentke, mimo jej
> protestow! ;-)
> Jakos nie wyobrazam sobie lekarza, ktory mowi: "prosze postawic sobie
> diagnoze, ja sie pod tym podpisze". Lekarz, zazwyczaj, wie na ten temat
> troche wiecej i nie oczekuje diagnozy, tylko dokladnego podania objawow.
Objawów ??;)
Właśnie jestem świeżo po pogrzebie w rodzinie...
Pacjentowi po zatruciu grzybami ( z jajecznicą ) nie zrobiono nawet płukania
żołądka...
Zgłosił się po południu w sobotę do szpitala. *Jajecznicę* zjadł przed południem.
Do poniedziałku leczono go na salmonellozę, we wtorek był na intensywnej terapii, w
środę zmarł.
Być może I TAK by nie przeżył, nie wiem, ale... czy lekarze powinni mieć tak czyste
sumienia ?
Co do reszty to nie bardzo chce mi się rozstrząsać poszczególne przykłady ale jeden
przytoczę :
Dziecko ( moje ) od małego ciągle łapiące infekcje. Antybiotyki non stop. Coraz
częściej chorujące.
Oczywiście moje ustawiczne *opieki nad dzieckiem* i później karkołomne nadrabianie
zaległości w
pracy.
Dziecko już później to samo w szkole. Rozpacz w kratkę.
Kiedyś leżał z 40 stopniową gorączką w pełni lata ( około 40 stopni za oknem ),
okłady z zimnej wody
(byłam Przerażona ponieważ temperatura nie spadała!),
oczywiście kolejne antybiotyki, środki przeciwgorączkowe i wszystkie pomocnicze
- od stałego lekarza.
Przy przeglądaniu książeczki zdrowia ( znowu zwolnienie z powodu opieki !!!:((( ),
nagle Eureka ! -
przecież te "infekcje" powtarzają się od lat prawie dokładnie o tej samej porze roku
! ,
więc pędem do lekarza
- a może to alergia ?
- No, rzeczywiście...
Skierowanie, testy, oczywiście pyłkowica + uczulenie na zarodniki grzybów
pleśniowych,
a więc przez 3/4 roku narażenie na obecność alergenów w powietrzu..
Od tego czasu środki p-alergiczne i...
cudowne uzdrowienie. Bardzo dobre wyniki w szkole, teraz ( po kilku latach ) Zyrtec
tylko
okazjonalnie - przy największym nasileniu alergenów.
Mam więcej takich przykładów ale to już chyba niekonieczne;) ?
Pozdrowienia, Eva
|