Data: 2004-02-17 18:28:19
Temat: Re: depresja, czy to koniec?
Od: "Ewa" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dorotko,
powinnaś przede wszystkim znaleźć sobie jakieś zajęcia, które pomogą Ci znów
uwierzyć w siebie i trochę uniezależnić się od męża, bo szukając
potwierdzenia swojej wartości w nim i nie znajdując go, coraz bardziej
grzęźniesz...
Spróbuj przestać go męczyć, by z Tobą rozmawiał, bo to niewiele zmieni, gdyż
często wtedy rozmowa staje się stekiem żalów. Postaraj się najpierw znależć
coś, co samej da Ci satysfakcję ( to nie musi być nic wielkiego) bo dopiero
szczesliwa kobieta może byc dla męża interesująca żoną i dla dziecka dobrą
matką. Uda Ci się na pewno! Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam cieplutko:)
Ewa
Użytkownik "Dorota" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:7cab.00000d36.403235d3@newsgate.onet.pl...
> Witajcie,
>
> nie wiem co juz mam robic pisac, do kogo sie zwrocic. Mam ogromne klopoty
ze
> soba: niska samoocena, placzliwosc, hustawka nastrojow, brak motywacji do
> czegokolwiek. Skad to sie wzielO? nie wiem ale przyczynil sie moj maz do
tego
> ostatnio? co mam robic? nie chce ze mna rozmawiac, sluchac mowi ze jestem
> nienormalna. Coraz czesciej mam ochote uciec... ale boje sie ze dopadna
mnie
> inne mysl, ktore juz mi po glowie biegaja...
> Mam syna i chce dla niego zyc ale nie mam sil.
> Bylam u roznych lekarzy, bralam rozne leki ale zawsze diagnoza brzmiala:
jest
> pani mloda, inteligentna, piekna kobieta- prosze zakonczyc zwiazek i
ulozyc
> sobie zycie.itd itp
> ale ja go kocham i nie chce tego robic!!! chce zeby mnie zrozumial,
wysluchal,
> nie ranil slowami.
> ale on ciagle dokreca srubke i mowi ze nie ma nic sobie do zarzucenia? co
> robic? jak przestac zwracac uwage na to wszystko? jak zaczac zyc
normalnie?
> juz szczytem wszystkiego bylo jego wczorajsze stwierdzenie: znajdz sobie
> kochanka, moze on cie wyslucha i pomoze...
> to on mieszkal przez kilka miesiecy z dziewczyna 10 lat mlodsza, to ja go
> przyjelam, to ja powiedzialam, ze sie postaram zapomniec i zrozumiec. Ale
> niestety mnie to przeroslo. Pomozcie: jak mam zyc zeby nie rozpamietywac
tego,
> zeby przestac sie brzydzic siebie za to co zrobil..
> prosze pomozcie, bo obawiam sie ze siegne dna i bedzie to koniec...
> Dorota
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|