Data: 2005-01-11 15:22:38
Temat: Re: deprim
Od: "lunia" <l...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "faxe" wrote:
> miałem tego opakowanie. zjadłem (oczywiście nie całe na raz - ma smak
> g***). Słabiutkie to, bądź zupełne placebo :(
--
sam fakt, ze Deprim jest sprzedawany bez recepty swiadczy o tym, ze nie jest
to silny psychotrop o dzialaniu pobudzajacym :) sklada sie z ziolek,
podobnie jak parzona przez babcie melisa, rzekomo uspokajajaca... ale nie
chodzi o to, ze delikwent wypije lyk i juz ze zmeczenia nie moze utrzymac
szklanki :) tez bralam deprim, kiedy mialam duzo nauki. oczywiscie, tutaj
wiara czyni cuda. bo jak przed zazyciem nie moglam zrozumiec ani wersu, tak
po zazyciu czytalam i umialam wszystko po paru minutach :)) co do smaku
gufienka :)... to tez pewnie lekkie odstraszenie dla narkomanow (co ma smak
kupy - nie moze byc uzalezniajace:) oraz dla nastolatkow, ktorzy podjarani
nazwa "uspokajajacy" zmieszana z "ostrym dyzurem" chca sie nacpac i lezec
nadywanie widzac kolorowe swiatelka. faktycznie, zeruja na ludziach... ale !
duzo ludzi ufa temu "czemus" i w ich przypadku dziala, wiec cos w tym jest.
ja moge byc przykladem, ze dziala jak sie nie ma depresji :). a prawdziwe
leki na depresje mozna dostac u pewnego pana zwanego lekarzem.
--
pozdrawiam
ŁuNiA:o)
|