Data: 2006-11-23 16:29:25
Temat: Re: destruktywne kłótnie w małżeństwie
Od: "x" <y...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Tymczasem w moim malżeństwie często dochodzi do kłótni z powodu
> niezrozumienia wzajemnych języków. Potem zostaje ogromny żal, po okrutnych
> słowach, wypowiedzianych w złości. Gdy próbuje doprowadzic do kolejnej,
> wyjaśniającej rozmowy, problem się pogłębia, a rozmowa zamienia się we
> wzajemne oskarżanie się. Co z tym zrobić? Nie rozmawiać w ogóle? Czy bez
> rozmowy możliwa jest bliskość? Jakie są wasze doswiadczenia?
... a już myślałam, że tylko u mnie tak jest... ;)
Dla mnie nie ma bliskości bez rozmowy. Właściwie związek nie ma sensu jeśli
nie można się dogadać bo i jaki może mieć sens?... Sama nie wiem co z tym
robić, więc chętnie poczekam na "rady" innych.
Zastanawiałam się co było by gdyby każdy problem został "przeczekany", w
końcu po roku, dwóch, coś o czym chcemy porozmawiać nie miało by już
znaczenia, kwestia czy osoby bardziej "chętne do rozmowy" nie są pamiętliwe
i potrafią zabić w sobie chęć "wyjaśniania... no, ale to nie ja. Lubię mieć
sprawy wyjaśnione, zwłaszcza, ze uważam iż na każdy temat można spokojnie
porozmawiać...
pozdrawiam,
też Ewa
|