Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!not-for-mail
From: "cbnet" <c...@n...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: dla cbneta
Date: Wed, 28 May 2008 17:34:24 +0200
Organization: http://news.icm.edu.pl/
Lines: 43
Message-ID: <g1ju92$rlu$1@achot.icm.edu.pl>
References: <g1jo2f$f38$1@news.onet.pl> <g1jr1e$ml3$1@achot.icm.edu.pl>
<g1js18$psp$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: impega.neokartgis.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: achot.icm.edu.pl 1211989090 28350 217.153.44.190 (28 May 2008 15:38:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 28 May 2008 15:38:10 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:404227
Ukryj nagłówki
Chodziło mi w tym o system prawny, który dopuszcza "edukację"
poprzez znęcanie się fizyczne i psychiczne nad dziećmi...
ale również o akceptację dla stosowania form agresji i przemocy
wobec dzieci.
Przykład: jeśli miliony osób od czasu do czasu całkowicie bezkarnie
tłucze swoje dzieci w ramach "zdrowej" edukacji, to czegóż można
oczekiwać od jednostek patologicznie agresywnych, dla których
sposobem na odreagowanie stresu w pracy jest np p*cie dzieckiem
zbyt glośno bawiącym się w sąsiednim pokoju o ścianę?
W tym sensie uważam, że przymykanie oczu na trochę-patologię
w jednym podnosi skalę zjawisk skrajnie patologicznych w drugim.
Poza tym jedno i drugie sprowadza się do jednego: "edukacja"
dzieci poprzez agresję i przemoc, oraz w obu tych wypadkach
mamy do czynienia z łamaniem praw dzieci poprzez:
A) odbieranie im godności, oraz
B) dewastację ich psychiki.
... czego widocznym na zewnątrz przejawem jest np ich brak
pewności siebie, który dla mnie pozostaje oznaką patologizacji
procesu wychowawczego, a nie jego wzbogacenia, czy rozszerzenia
o formy akceptowalne i usprawiedliwiane społecznie w całości (jak
chciałby w swojej naiwności RZ) lub częściowo (do czego nawet
zwolennicy "kar cielesnych" nie chcą się już przyznawać).
Innymi słowy: albo uważasz coś za nieszkodliwe albo szkodliwe.
Pozostałe opcje istnieją tylko w teoriach mitomanów IMHO, oraz ludzi
zdolnych przyjmować ich zapewnienia, że "rybka co prawda jest
trochę-jakby-zepsuta, ale poza tym jest całkiem zdrowa i świeżutka ".
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g1js18$psp$1@news.onet.pl...
> z twojej "diagnozy" wynikałoby, że ja również napierdalam w moje dzieci
> czym popadnie. ryba wszak cuchnie po całości, tak?
|