Sun, 12 Dec 2004 21:10:24 +0100 Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa>
wyśle <cpi8kn$1g8c$1@mamut1.aster.pl> zawierający:

> [...]
>> w wypadku kary śmierci pasuje analogia wyrywania chwasta
>
> Tobie pasuje?

czymże to jest innym, jak nie zgładzeniem?
fakty są nieistotne wobec interpretacji???

>> skoro prawo nie działa jako przedłużenie obywatela, to nie można
>> mówić o sprawiedliwości (chyba że jakoś inaczej rozumianej).
>> może uzgodnicie zeznania?
>
> bynajmniej
> dopiero właśnie wówczas można (potencjalnie) mówić o sprawiedliwości,
> gdyż jej wyznacznikiem jest między innymi bezstronność,

robisz tu milczące założenie, że kara śmieci jest zasadna

> którą między innymi ma zapewnić jednakowe prawo dla wszystkich
> i niezawisłe, beznamiętne sądy

a więc pojęcie winy jako obciążone emocjami jest w prawie szkodliwe

> dlaczego mielibyśmy uzgadniać zeznania?

nie musicie, byłoby mi łatwiej dyskutować ;)