W tym dniu jakze chlodnym Marlena napisala...

> Zaczelam pisac do Niego list... podarlam... potem nastepny... podarlam...
> Jak opisac te lata, wszystko co pamietam... i co teraz czuje. Kiedy
probuje
> pisac zaczynam widziec zycie jak film... od nowa przesuwa sie tasma... I
> jest radosc, i jest smutek, i sa narodziny, i jest zaloba, i... jest moja
> kleska... Nie moge przeciez dac listu mokrego od mojego zalu...

Mozesz mozesz bo im bardziej mokry tym wiecej znaczy. Daj mu list ociekajacy
lzami bo moj taki byl i wraz z nim pozbylam sie tego co we mnie tkwilo.
Podzielilam sie z nim swoimi watpliwosciami i tym samym dalam znak ze chce
mu ufac i zaczelam choc troszeczke... Moze to co piszesz wydaje ci sie
banalne ale tak nie jest. Jezeli on cie kocha to te slowa beda dla niego
bardzo wazne... |I sam fakt ze dzielisz sie z nim bolem...
> /.../> Probuje... ciagle probuje... slowa tak ubogie.

Napisz to co czujesz i nie zastanawiaj sie nad poetyka tego co piszesz.
Niech to bedzie to co tkwi ci w sercu. Wywal to z siebie po prostu jak
zbedny ciezar... Bo to jest przeciez ciezar prawda?
>
> Napisalam list do Kogos kto jest moim Jedynym Prawdziwym Najlepszym
> Przyjacielem. I nie pamietam co napisalam...

Ja tez nie pamietam teraz dokladnie co napisalam a [pewnie niedlugo to juz
zapomne wogile bo przeciez to nie bylo przemyslane tylko bylo pod wplywem
chwili i to wlasnie nadalo sens temu listowi. Marlena nie poddawaj sie tak
latwo. Nawet jezeli nie bedziesz chciala dac tego co napisalas to sie
uprzyj, wcisnij mu to w lape i zwiej jak ciol, ale niech on przeczyta to co
czujesz
> I Ty sie trzymaj i pisz do Niego bo warto.
Caly czas pisze i juz nie moge przestac!!!! Napisz do niego i wreszcie
sprobuj zaufac!!! Naprawde poczujesz ulge... Jestem z Toba...

AGATA

a...@j...com.pl