>
> troll, nie troll? Zobaczymy :-)

pacjent... ktory podczas miesiecznego pielgrzymkowania od lekarza do lekarza
nie spotkal lekarza z powolania...

nie bede komentowal dalej Twojego posta bo patrzysz na calaosc ze swojej
perspektywy... masz do czynienia z medycyna (masz lekarza w domu) wiec nie
musisz chodzic od specjalisty do specjalisty... a jezeli nawet to "po
znajomosci" przyjma Cie tak jak Cie przyjma...

Zycze duzo zdrowia i zapraszam na "anonimowe" leczenie do Gdanska, chetnie
podam namiary lekarzy, ktorzy bez lapowki albo leczenia w ich prywatnym
gabinecie nawet na Ciebie nie spojrza...

Pozdrawiwam

D.

p.s.
EOT

>
> > Wiem ze zabrzmi to glupio, ale jezeli za malo zarabiasz zmien prace!
> Albo kraj :-)
>
> > Studiowalem, mialem praktyki... ucze sie caly czas zeby nadazyc za
> > informatyka...
> A Tobie to sie pewnie wydaje, ze lekarz konczy studia i potem to juz do
> smierci "leci" na wiedzy wtedy zdobytej, co? ROTFL, ale bardzo ironiczny.
> Studia, staz, kolejne specjalizacje, liczenie sie z starszymi kolegami po
> fachu, przeciez medycyna tez idzie do przodu, nie tylko informatyka!
wiesz,
> ile obecne srednie pokolenie lekarzy musiało sie natrudzic aby "wejsc" do
> swiata komputerow???
> Nawet nie jestes sobie tego w stanie wyobrazic, ile trzeba umiec, wiedziec
i
> ciagle sie uczyc, aby utrzymac przy zyciu takiego "8-godzinowego"
> informatyka po zawale......
>
> >i ZARABIAM wystarczajaco duzo zeby pracowac 8 godz. dziennie
> > i nie wiecej!
> Tak z czystej ciekawosci - masz juz rodzine? :->
>
> > Medycyna zawsze byla nieciekawa finansowo...
> w Polsce.
>
> >tylko wiekszosc wybierajacych
> > medycyne liczy na legendarne lapowki w kopertach, itd. itp
>
> Jaaaaaaaaasne, z tych legendarnych lapowek (pomijam fakt niebrania, bo i
tak
> przeciez w to nie uwierzysz) to juz z pieniedzy (od rodzicow) mamy po
30stce
> kawalarke i 8letnie cinquecento :-)))))) Kolejny ironiczny ROTFL.
> Tyle, ze nie mamy pretensji do rzeczywistosci, i skoro ona nam sie nie
> podoba, to ja zmieniamy - i tyle.
>
> A ty na informatyke to poszedles z natchnionego powolania, aby te
komputery
> "pod strzechy" Rodakom dostarczyć, czy moze dlatego, ze uwazales to za
dobry
> zawod, z ktorego utrzymasz rodzine?
> Wyobraź sobie, ze istnieja lekarze z powolania. Sama mam takiego w domu,
> wiec wiem co mowie. Czy wiesz, jakie to uczucie, jak ukochana osoba wraca
po
> dyzurze i dniu pracy do domu (np. cala niedziela ostry dyzur plus 8 godzin
> pracy w poniedzialek) i mowi ze 10 godzin walczyli o zycie tego czlowieka
po
> zawale, i juz go "mieli" i dostal zapasci, z ktorej go nie
wyciagneli???...
> Nie wiesz, i naprawde zycze Ci, abyś nie musiał takiej wiedzy posiąść.
>
> Nie jestem przewrazliwiona, i naprawde nie chodzi mi u wzbudzanie
> wspolczucia dla lekarzy (sami wiedzieli, na co sie decyduja, a jak nie, to
> mogli zrezygnowac w czasie studiow po pierwszej sekcji), w koncu do grupa
> medyczna :-).
> Chodzi mi o to, ze wieszanie psow na lekarzach, tak jak Ty to robisz, na
> pewno nie doprowadzi do lepszego odbioru spolecznego ich zawodu. Jak
kolejne
> dorastajace pokolenie bedzie widzialo u rodzicow taki brak szacunku dla
> lekarzy, to samo sie bedzie tak zachowywac.
> A jak za "powazna" informatyke zaczna sie brac 10letnie "szczeniaki" i
> wiedze beda przyswajac 10 razy szybciej od 25letnich "grzybów", okazujac
im
> jednoczesnie karygodny brak szacunku, to zrozumiesz, o czym mowie.
>
> > Wiem, na pewno obrazam wielu z Was... ale ja w medycynie spotkalem sie
> tylko
> > z brakiem zrozumienia, zyczliwosci... i z oczekiwaniem na lapowke
wlasnie!
> jak podchodziles do tych lekarzy z takim nastawieniem, jakie tu
> zaprezentowales, to sie nie dziwie ich brakowi entuzjazmu do okazania Ci
> sympatii :-))))))
>
> > Mam szacunek do wszystkich ktorzy lecza...
> Jakoś tego nie odczułam, ale obiecuje sie bardziej postarac :->>>
>
> >ale jednoczesnie jak widze
> > lekarzy ktorzy wprowadzaja w przychodniach wlasne ograniczenia w
> > przyjmowaniu pacjentow bo... wpadaja do przychodni podczas dyzuru w
> szpitalu
> > i pracuje na 4 etaty to... az mnie kreci zeby przywalic takiemu i
> nicech...
> > sie pozniej leczy :)
> Moim marzeniem jest sytuacja, w ktorej lekarz pracuje na jeden etat i
> zarabia tyle co informatyk Twojej klasy :-))))). Oczywiscie pod warunkiem
ze
> zarobki owego informatyka sa
> Ale nie ma sprawy, skoro w Polsce tak sie nie da, m.in. ze wzgledu na brak
> spolecznego poparcia dla problemow lekarzy, to zmieniam kraj na taki,
gdzie
> lekarze i zarabiaja odpowiednio i sa odpowiednio szanowani.
>
> Powiedz mi jeszcze jedno, juz zupelnie OT:
> Czy jak przychodzi do Ciebie taka glupia krowa, albo jakis przemądrzały
> prezesik, żądając natychmiastowego naprawienia poczty, bo ma posty
ustawione
> wg tematow a chce wedlug dat, a tak w ogole to czemu ma krzaczki zamiast
> polskich znakow, jego podstawka pod kawe sie zepsula (hint: wysuwa sie z
> przodu towera :-) ), do czego sluzy ten klawisz i dlaczego plik
> troyanhotgirls.gif.exe nie otworzyl sie jako obrazek tylko mu wykasowal
> twardy dysk.... nie trafia Cie wtedy szlag??? :->
> To juz wiesz, jak czuje sie lekarz, jak przychodzi do niego informatyk
pelen
> pretensji :-))))
>
> Nie wiem, czy nie trace czasu, pisząc do Ciebie to wszystko... ale trudno,
> jakos przezyje, nwet jak nie odpowiesz :-))))))))
>
> Pozdrawiam
> Anyia
>
>