Data: 2003-12-18 17:46:43
Temat: Re: do alla pytanko
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
... z Gormenghast
<p...@p...onet.pl>
news:brsfko.3vs54tf.1@ghost.ha10178d5.invalid:
<snip>
> Stopień wnikania w dany temat, jest pochodną zainteresowania nim
> przez czytelnika. Rozciąga się na skali od zera do ... 100%
> Potrafisz określić miejsce na tej skali, gdzie kończy się zainteresowanie
> czytelnika A, a gdzie czytelnika B?
> I które z nich jest "właściwsze" w obliczu wypowiadania się na temat
> zarówno przez A jak i przez B?
> Popatrz na przykład PN. Nagle, po czasie zmienia zdanie i pragnie
> dowiedzieć się (w punktach) gdzie i co ma czytać aby __uzupełnić__
> odczuwane przez siebie braki. W którymś momecie w przeszłości
> podjął decyzję, że go czyjes posty nie interesują, a jednak wypowiada
> własne opinie na temat ich autora i okolic.
> Teraz zamierza działać jak ktoś, dokładnie opisany w części pominiętych
> przez niego tekstów, z nadzieją, że wyrobi sobie pogląd miarodajny dla
> kreowania własnych opinii.
> Czy widziesz, że wszystko to zostało dokładnie opisane w TZ?
> Którym zainteresowania nie wykazał PN?
<snip>
Nie wypowiadałem się na temat tycztomka i okolic (chyba że zbyt szeroko
przez ciebie rozumianych), w kontekście tego, co się wydarzyło między tobą,
a nim, czyli, jak rozumiem, źródła jego przemiany, poza bodajże jedną
rozmową na grupie z tycztomkiem i Evą, której podłożem z mojej strony było
ciche podśmiewanie się z podobieństwa tekstów tycztomka po przemianie do
twojego stałego stylu (choć chyba tego jasno nie wyraziłem na grupie, a
następnie wstrzymałem się z ciągnięciem tego tematu).
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że niekoniecznie należy patrzeć na to
"wydarzyło się" jako na zdarzenie punktowe, choć to nie ja użyłem formy
dokonanej. Rozumiem też, że twoje postępowanie wobec tycztomka przed jego
przemianą, które mnie wzburzało, było zapewne początkiem przemian, który
później został jeszcze pewnie dodatkowo pozytywnie przeinterpretowany w tym
duchu.
Wnikanie w to, "co się wydarzyło", nie jest to dla mnie sprawa życia i
śmierci, choć wyjaśnienie takie byłoby dla mnie pożyteczne, bo być może
zobaczyłbym dobrą stronę tego, co na grupie jawiło się nienajlepiej.
Oczywiście mogę to mniej więcej odczytać z postów tycztomka po przemianie i
odczytuję, jednak jego podsumowujące świadectwo wprost i /ex post/ byłoby na
miejscu.
Paweł
|