Data: 2003-12-18 15:03:53
Temat: Re: do alla pytanko
Od: "tren R" <t...@s...na.sojusze>
Pokaż wszystkie nagłówki
wydawało się że <... z Gormenghast> miał rację
<news:brsfko.3vs54tf.1@ghost.ha10178d5.invalid> ale:
> Chcesz ganić za to, że ktoś próbował zrobić "coś", i nie chciało
> "wyjść"? Albo inaczej - że ktoś robił coś, czego nie rozumiał
> "nikt"? Na stos z nim?;) To znaczy, że powinien zaprzestać, albo w
> ogóle nie zaczynać?
nie.
zauwaz jednak ciekawy proces gmatwania prostoty.
zapytałem cie o związek twoich 'pustych' postów
z netykietą. poprzez powiastki o rekawiczkach, rozwoju,
X,Y,Z, cudze projekcje i ciągoty doszlismy (doszedłes) do tandemów.
ja naprawdę nie rozumiem, czemu nie można prosto
odpowiedziec na proste pytanie?!
> > tak, tak, a chodziło o puste posty.
> > i mówisz, że końca nie widac..?
> > :)
>
>
> Co to znaczy "chodziło o..."?
> Czy to jakieś uniwersum jest? Spójne i jednoznaczne założenie?
> Jeśli tak, to czyje? Którego odbiorcy?
odpowiedź powyżej.
chodziło *mi* o 'puste' posty.
nie o uniwersum.
> Stopień wnikania w dany temat, jest pochodną zainteresowania nim
> przez czytelnika. Rozciąga się na skali od zera do ... 100%
> Potrafisz określić miejsce na tej skali, gdzie kończy się
> zainteresowanie czytelnika A, a gdzie czytelnika B?
> I które z nich jest "właściwsze" w obliczu wypowiadania się na temat
> zarówno przez A jak i przez B?
oczywiście że nie.
tylko co to ma do rzeczy?
> Popatrz na przykład PN. Nagle, po czasie zmienia zdanie i pragnie
> dowiedzieć się (w punktach) gdzie i co ma czytać aby _uzupełnić_
> odczuwane przez siebie braki. W którymś momecie w przeszłości
> podjął decyzję, że go czyjes posty nie interesują, a jednak
> wypowiada własne opinie na temat ich autora i okolic.
przecież to *proces*
sam tak zawsze twierdzisz...
--
szeri szeri lejdi, kamą fiuę mołszon
gg #1290613
http://trener.blog.pl
|