Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: do gsk
Date: Mon, 24 Oct 2005 09:18:37 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 159
Message-ID: <dji8td$s85$1@inews.gazeta.pl>
References: <diim0u$ior$1@nemesis.news.tpi.pl> <dikvq3$ek1$1@inews.gazeta.pl>
<dil1jm$4vp$1@atlantis.news.tpi.pl> <dil5uq$cne$1@inews.gazeta.pl>
<dil8a7$pok$1@nemesis.news.tpi.pl> <dil8sc$rvs$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dilc09$cn9$1@inews.gazeta.pl> <dimaov$9it$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dimd9s$p24$1@inews.gazeta.pl> <dip76r$pd9$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dipd7c$1ud$1@inews.gazeta.pl> <dirchm$ovd$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dirk1p$j83$1@inews.gazeta.pl> <dirkb2$405$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dirq13$dv0$1@inews.gazeta.pl> <dirr1k$1so$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dirs7i$nvn$1@inews.gazeta.pl> <diu85a$5u4$1@nemesis.news.tpi.pl>
<divllv$gu1$1@inews.gazeta.pl> <dj3jd8$9p7$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dj4pue$ahd$1@inews.gazeta.pl> <dj66hf$ijd$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dj67pm$a2u$1@inews.gazeta.pl> <dj6amh$cis$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dj78q5$n91$1@inews.gazeta.pl> <dj8ug0$nob$1@atlantis.news.tpi.pl>
<djd1e9$mn3$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: dlh123.neoplus.adsl.tpnet.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1130145517 28933 172.20.26.240 (24 Oct 2005 09:18:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 24 Oct 2005 09:18:37 +0000 (UTC)
X-User: quasi-biolog
X-Forwarded-For: 172.20.6.61
X-Remote-IP: dlh123.neoplus.adsl.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:332135
Ukryj nagłówki
gsk <c...@w...pl> napisał(a):
> > wyksztalcona,
> tak
OK
> > niezalezna finansowo - robiaca kariere zawodowa;
> obecnie nie
zdecydowanie niefeministyczne
> > ma ambicje i konkretne cele zyciowe;
> Chyba tak
a jednak jest jakies wahanie i brak stanowczosci - nie feministyczne
> > nie poddaje sie stereotypowi "tradycyjnej roli kobiety" (kura domowa z
> bachorami)
> hmm... mam dwoje dzieci i chcąc nie chcąc jestem "kurą domową" w oczach
> ludzi myślących stereotypami. Czyli takich, którzy twierdzą, że jak ktoś nie
> pracuje i ma dzieci to = ptactwo domowe.
ooo, to juz stanowczo dyskwalifikuje Cie jako feministke... ;-)
> > apodyktyczna,
> ?, może tak...
znowu wahanie - nie feministyczne
> > uparta,
> to zależy od sprawy
wahanie... - n f
> >na wszystko ma swoje zdanie
> jeśli się znam na sprawie to tak, jeśli nie to polegam na autorytetach.
hmmm... ale czy w takim przypadku Twoje zdanie brzmi" "moj autorytet jest
najlepszy!"?
czy Twoje autorytety to bardziej autorytety personalne, czy instytucyjne?
nawiasem mowiac, ktos kiedys powiedzial madra zdanie: "im czlowiek glupszy,
tym ma wiecej autorytetow..."...
> >i nie uznaje kompromisow;
> z tym rzeczywiście czasami jest ciężko, ale to zależy od "przeciwnika"
znaczy sie: z kobietami latwiej o kompromis?
> > we wszelkich wspolnych przedsiewzieciach stara sie przejmowac inicjatywe i
> byc
> > "rezyserem" wydarzen;
> powiedzmy w 80%
OK
> > nie cierpi, gdy mezczyzni przepuszczaja ja w drzwiach,
> może być
"moze byc" znaczy "cierpi" czy "niecierpi"?
> > cmokaja w lape,
> obrzydliwe (szczególnie zarośnięci i obślinieni)
OK
nawiasem mowiac:
profesjonalnie wykonany cmok, to pocalunek symulowany: facet (koniecznie
schylajacy sie, a nie unoszacy lape do pyska) powinien zasymulowac pocalunek,
zblizajac jedynie usta do reki;
> podaja
> > plaszcz,
> jeśli potrafią to robic to ok.
nie feministyczne
nawiasem mowiac: to dosc trudna sztuka, wbrew temu, co sie co niektorym
pseudo-szarmanckim panom wydaje...
> > placa w restauracji itd;
> jeśli to partner to nie płacę, jesli podrywacz to zawsze.
mimo wszystko nie feministyczne (rownosc zaklada taka maniere: placi i siada
jako druga zawsze osoba zapraszajaca, bez wzgledu na plec i wiek)
> > pierwsza zarowno podrywa mezczyzn jak
> nigdy
zdecydowanie nie feministyczne!
> >i zrywa z nimi;
> raz mi się zdarzyło, że mnie rzucił (miałam 17 lat) - potem żałował, ale nie
> było powrotu.
17 lat? to pewnie jeszcze przed krystalizacja Twoich rzekomo-feministycznych
pogladow, nie?
poza tym OK
> > w seksie lubi byc strona dominujaca i wychodzaca z inicjatywa;
> dotykamy zbyt intymnych obszarów. To jest w końcu gd.
no, ale my tu anonimowi jestesmy; chyba, ze sprawca tej dwojki dzieci - w
uwlaczajacy dla rasowej feministki sposob - czyta Ci przez ramie ;-)
no i pruderia - zdecydowanie nie feministyczne (choc w przypadku gdy facet o
takie rzeczy wypytuje - zdecydowanie feministyczna jest odmowa, danie po pysku
i zlozenie pozwu o molestowanie... ;-)
nawiasem mowiac: co to jest "gd"?
Powaznie mowiac: na pewno zdecydowanie nie pasujesz do stereotypu feministki,
takze nie widze zbyt wielu symptomow, by uznac Cie za powazna feministke (bez
dopytywania sie o poglady i filozofie zycia). Dlaczego zatem uwazasz swoje
poglady za sfeminizowane?
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|