Data: 2000-04-13 14:38:53
Temat: Re: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: "Moncia" <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
n...@p...ninka.net napisał(a) w wiadomości: ...
>"Moncia" <m...@h...com> writes:
>>...(ciach)
>A wiesz w ktora strone je ksztaltowac?
>(w ktora strone chcesz je ksztaltowac/)
Wydaje mi się, że wiem. Niestety, czasem nie za bardzo zależy mi na
stawianiu na swoim, no i po jakimś czasie, gdy nie trzymam ręki na pulsie
związek "skręca" w niewłaściwą stronę.
>>.....(ciach)
>A czy to czasem nie bylo tak, ze ty sie jemu znudzilas, ale nie bardzo
>ON chcial zerwac wszystko, to zaczal cie prowokowac do tego, zebys to
>ty pierwsza zrobila jakis krok?
Też mam takie wrażenie, tylko pytanie: dlaczego przez dłuższy czas obojgu
wydawało się, że "trafili na siebie"?
>A moze bylo tak, ze on sie spodziewal po tobie zupelnie czego innego a
>potem rozczarowal sie i chcial sie wycofac? Nie wiem.... wez to jednak
>pod rozwage.
Dzięki, wezmę.
W takim razie obydwie strony nie artykuują swoich pragnień, lecz się po
prostu wycofują. Dziwne to, i dalej nie za bardzo widzę rozwiązań. Boję się,
że będę powtarzać te błędy, a to już chroniczna głupota.
Pozdrawiam
Moncia
|