Data: 2009-08-29 01:01:21
Temat: Re: dobranoc
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
de Renal wrote:
> vonBraun wrote:
> > de Renal wrote:
> >
> > /.../
> > >>>Rodzice wychodz� z domu i s�uch po nich
> > >>>ginie, zostaje sam, bardzo m�ody. Dla nich s�aby i g�upi , bo sam i
> > >>>m�ody .
> > >>
> > >>Czy ja �ni�, czy te� piszesz �e gangsterzy zabili ci rodzic�w???
> > >>
> > >>
> > >>>Wywie�li mnie do mieszkania w starym budownictwie i tam kazali na
> > >>>siebie przepisywa� dom, dzwonili w tym czasie do moich s�siad�w, �e
> > >>>mnie maj� i jak maj� te umowy wygl�da� ..
> > >>
> > >>Eee - jak nie ma aktu notarialnego to ci�ko uzna� tak� umow� w
s�dzie.
> > >>
> > >>
> > >>> Koszmar niesamowity ,
> > >>
> > >>Bosz mui - Ile mia�e� lat wtedy?
> > >>
> > >>vB
> > >
> > > lat 19 , a z rodzicami do tej pory nie wiadomo. To psychopaci byli.
> > > Mogli si� pastwi�. Ale to wszystko sta�o si� dlatego, �e w tej
> > > gromadzie ,zosta�em uznany za innego i bali si� mnie jako zagro�enie
> > > dla swojego bytu.
> > No co ty, nie zabija si� nikomu rodzic�w za to �e zachowuje si� inaczej
> > ni� reszta stada, jaki� dziwny wniosek. W�tpi� te�, �eby jacykolwiek
> > rodzice opu�cili dziecko i dom nie daj�c znaku �ycia.
> > Ju� pr�dzej uwierz� �e rodzice podpadli gangsterom - kupuj�c dom, na
> > kt�ry tamci mieli ochot�, a ty wpad�e� nie�wiadomy w ten konflikt.
> >
> > Nie ukrywam, �e ca�a historia wydaje mi si� jak z filmu ale wst�pnie
> > udzielam Ci swojego zaufania :-)
> >
> > > Np; m�wie jezykiem z ksi��ek , literackim, wi�c oni nic nie rozumieli,
> > > a jak nie rozumieli to wymy�lili, �e g�upi; A poza tym ja ju� wtenczas
> > > bardzo du�o pisa�em, jak natchniony, bywa�o, �e po szesna�cie godzin,
> > > nie czu�em up�ywu czasu i chyba wtenczas najwi�cej napisa�em, a w L,O
> > > by�em ucznie okre�lanym jako wybitny, ju� wtenczas z polonistk� razem
> > > po zaj�ciach dyskutowali�my pomys�y.
> >
> > To nie jest przyczyna IMHO. Niekt�rzy tak maj� po prostu, �e gorzej
> > �api� r�ne mi�dzyludzkie klimaty, ukryte podteksty, spo�eczne konteksty
> > r�nych sytuacji. Zmiana �rodowiska mog�a to pog��bi�.
> >
> > Podobny problem opisywa� tu kiedy� cz�owiek o nicku Quasi-Biolog.
> > Ot taka uroda.
> > Cz�sto zreszt� towarzysz� temu jakie� zdolno�ci specjalne - o dziwo
> > tak�e zwi�zane z �atwo�ci� operowania s�owem.
> >
> > Na tym tle nie dziwi, �e mog�e� mie� niez�� paranoj� po takich
> > przej�ciach.:-))
> >
> > pozdrawiam
> > vonBraun
> Tych bandziorów nasłali mi sąsiedzi, to jest tylko streszczenie.
> Rodzice mogli nawet ich nie znać , a poza tym sprawa trwała 7 lat,
> niedawno się skończyła.
> Tak więc przez te 7 lat zdołali mnie pomówić o 5 zabójstw, jedno
> prawdziwe. Młodej dziewczyny , według ich = noża dostała bo była kurwą
> i dupy nie chciała dawać. Zabił jej chłopak z kolegami i oczywiście
> mnie pobierali Dna. A wystarczyło w pewnym momencie wyjść przed dom i
> byli tak nakręceni, że po prostu twarz im się kurczyła , i wyglądali
> jak na egzorcyście, tylko głowa im się wokoło nieobracała. To już w
> ich postępowaniu, było widać, że kultura to ich wróg.
> To trzeba by było całą gromadę posadzić, a ta gromada stworzyła
> warunki jak w kryminale. I ta nienawiść bandytów do prokuratora, to
> tak samo jak ta gromada do mnie. Nasze społeczeństwo jest bardzo
> rozdarte. Tu nie ma demokracji.
Acha, przecież ja tu kiedyś zapodałem zdjęcia akt z tej sprawy, bo coś
Ikselcia niewierzyła, tylko nie pamiętam tematu, a zdjęć nie usunąłem.
Chociaż jutro mogę spróbować dać nowe, co ciekawsze kawałki.
|