Data: 2006-09-20 11:22:07
Temat: Re: dobry lekarz...
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 20 Sep 2006 11:29:52 +0200, j...@n...pl wrote:
> Proszę sobie przypomnieć całą przysięgę Hipokratesa, która to obowiązuje
> zawsze... Pomijam tylko pierwszy jej człon: primum non nocere...
Proszę mi wskazać ten człon w tekscie źródłowym, który niżej (i kórego
jak widać nie czytałeś chyba nigdy):
Przysięgam na Apollona lekarza, na Asklepiosa, Hygieje, i Panaceje oraz
na wszystkich bogów i boginie, biorąc ich na świadków, że wedle mej
możności i rozeznania będę dochowywał tej przysięgi i tych zobowiązań.
Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się
dzielił z nim mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby: synów jego
będę uważał za swoich braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby
zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego
zobowiązania z ich strony; prawideł, wykładów i całej pozostałej nauki
będę udzielał swym synom, synom swego mistrza oraz uczniom, wpisanym i
związanym prawem lekarskim, poza tym nikomu innemu. Będę stosował
zabiegi lecznicze wedle mych możności i rozeznania ku pożytkowi chorych,
broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu
nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka
poronnego. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę
swoją.
Nie będę operował chorych na kamicę, pozostawiając to ludziom zawodowo
stosującym ten zabieg.
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, nie po to,
żeby świadomie wyrządzać krzywdę lub szkodzić w inny sposób, wolny od
pożądań zmysłowych tak wobec niewiast jak i mężczyzn, wobec wolnych i
niewolników.
Cokolwiek bym podczas leczenia, czy poza nim, z życia ludzkiego ujrzał,
czy usłyszał, czego nie należy na zewnątrz rozgłaszać, będę milczał,
zachowując to w tajemnicy.
Jeżeli dochowam tej przysięgi, i nie złamię jej, obym osiągnął
pomyślność w życiu i pełnieniu tej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po
wszystkie czasy; jeżeli ją przekroczę i złamię, niech mnie los przeciwny
dotknie.
> Albo zmienić przysięgę...:)))
Nigdy w życiu nie składałem takiej przysięgi (z prostej przyczyny - jest
to tekst antyczny, nijak nie przystający do współczesnego świata i
medycyny - weźmy tu choćby zakaz operacyjnego leczenia kamicy), więc nie
ma żadnego powodu, żebym musiał cokolwiek zmieniać.
Dobrze jest wiedzieć o czym się dyskutuje.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
|