Data: 2008-04-25 19:22:00
Temat: Re: doświadczona pani dziekan
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 25 Apr 2008 11:28:39 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
> Ja
> nikogo nie przekonuje, nie nawracam, nie obrazam, nie twierdze ze moj
> poziom jest wyzszy czy tez jakis tam.
"Kobieto bredzisz." - co to było, człowieku?
Jak widać, jesteś dżentelmenem od samego początku, jasssne :-)
> Popelniasz blad, za bledem, bo ja tak nie rozumuje.
To nie znaczy, że akurat JA popełniam błędy. To znaczy tylko tyle, że Ty
tak nie rozumujesz, jak ja. Wiesz, wszystko jest względne (a może nie
wiesz?) :-)
> Zadne
> "dowody" na istnienie, lub nie istnienie boga mnie nie obchodza.
Chyba w ogóle mało rzeczy Cię obchodzi. Można i tak :-)
> Warto
> wiedziec ze tak rozumuje 90% Czechow, duza czesc Anglikow.
Łał! Ty jednak masz jakieś autorytety! Hie hie... Ale to tak hurtowo, czy
masz jakieś wybitne jednostki na myśli?
:-DDD
> W tych
> krajach bywam dosc czesto i mam jaks wiedze w tej kwestii.
Aha-aha. Bywasz w Czechach i Anglii. Fajnie. Yhm. To ma być argument w
kwestii... ...czego? bo nie bardzo rozumiem?
> To oni tez
> nie reprezentuja odpowiedniego poziomu? A jesli to jakiego?
Czesi i Anglicy są fajnymi ludźmi, ale nie są dla mnie żtp. "hurtowymi"
autorytetami, podobnie jak np. Amerykanie. Ty chyba zbyt... yhmmm...
"gremialnie" traktujesz pojęcie autorytetu. Zatem nie dziwię się, że nie
wiesz, który tak wlaściwie wybrać. Zagubionyś, oj, zagubionyś :-DDD
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
|