Data: 2003-06-09 09:31:32
Temat: Re: dowód miłości
Od: "Jacek Bocian" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mind_dancer" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
6...@2...17.136.98...
>
> Przyszło mi to dzisiaj na myśl (że można tak powiedzieć) :
> "Daj mi dowód swojej miłości i uszanuj moją decyzję nie
współżycia przed ślubem".
>
> "Lepsza bezdzietność połączona z cnotą, nieśmiertelna jest
bowiem jej pamięć, bo ma uznanie u Boga i ludzi:
> Gdy jest obecna, to ją naśladują, tęsknią, gdy odejdzie, a w
wieczności triumfuje uwieńczona
> - zwyciężywszy w zawodach o nieskazitelną nagrodę." Mdr 4:1-2
>
> --
> Pozdrawiam
> Tomasz Kwiecień
> http://www.tkwiecie.prv.pl
>
dowody miłości???? - żałosne, albo się kocha albo nie - a jeśli
się prawdziwie kocha i jest się kochanym to sie po prostu wie -
tylko nie kochani potrafią pleść i tworzyć historie i mity na ten
tema ciągle łagodząc i usprawiedliwiając swoje niezaspokojone
potrzeby - i mają do tego prawo - każdy chce być kochany.
a co do współżycia przed ślubem, ludzie, jest tyle innych
cięższych grzechów i jakoś nikt nawet kościół nie robi z tego
problemów - zbrodnie, gwałty, bezdomność, głod przekręty na
wielką skalę itd... nie sądzę, aby bóg był aż tak złośliwy i
uważał stiosunki płciowe za grzech, nawet te przed ślubem, to
wymysł ludzki, księży - a stało się to tak dzięki icch hulankom
przez wieki, sami sobie wprowadzili zakazy....
|