Data: 2002-03-21 11:27:34
Temat: Re: dowody milosci...
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anyia" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7ccni$jei$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości
do
> grup dyskusyjnych napisał:a7c9q2$fgr$...@n...onet.pl...
> > > Przecież to DOWÓD tej miłości, okazanie jej, idące W PARZE z dobrymi
> > > relacjami z dzieckiem.
> > To jest taki sam dowód miłości jak ten, gdy chłopak namawia dziewczynę
na
> > współżycie mówiąc, ze to dowód miłości. Prawdziwa miłość to zaufanie -
> żadne
> > dowody nie są potrzebne.
>
> Joasiu, to po co sluby, po co deklaracje slowne, po co pisac listy
milosne,
> po co kupowac prezenty z okazji i kwiaty bez?....
> No po to, aby okazac Komus swoją milosc.... Nie?
Ale to jest okazywanie miłości a nie dowód miłości...
> OK, to wracajac do adopcji:
> A jezeli Dziewczynka by Cie zapytala: A dlaczego mnie nie adoptujecie?
>
> Nie potrafie sobie wyobrazic odpowiedzi na to pytanie....
A ja bez problemu...
Odpowiada się pytaniem na pytanie. "A po co Ci to jest potrzebne?"
Albo jeśli się widzi zasadność adopcji samemu - "A chcesz?"
> (zdaje sobie sprawe, ze ta dyskusja juz dawno nie dotyczy problemu Salmy
> :-) )
Co nie przeszkadza dyskutować...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|