Data: 2002-06-10 06:30:42
Temat: Re: druty i szydełko
Od: "Kasia A." <k...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ESka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:advbj2$qtb$1@news.tpi.pl...
>
> Czasem to mogło dziwnie wyglądać jak szłam przez jakiś czas
> blisko za kobitką żeby podziwiać to co ona ma na sobie. Niestety tak na
oko
> nie potrafię szydełka zmałpować.
Moja mama, która w latach 70-tych z pasją szydełkowała w ten sam sposób
reagowała na ciekawy wzór zauważony na kimś. I potrafiła go odtworzyć.
Robótkowała w różnych miejscach publicznych wzbudzając sympatię. I zaufanie,
bo zdarzało się, że obce kobiety po chwili rozmowy powierzały jej włóczkę,
aby i im coś zrobiła. A były to czasy, kiedy fajna włóczka była na wagę
złota. Mama specjalizowała się w chustach, niektóre jeszcze są w domu do
dziś. Mnie nigdy nie ciągnęło do szydełka. A szkoda bo wiele mogłam się od
mamy nauczyć. Mama uczestniczyła w kursach "Praktycznej Pani", pamiętam
zeszyt do którego wkładała różne próbki z wzorami poznanymi na kursie. Była
to też okazja do spotkań z innymi szydełkującymi kobietami. Taka grupa r-r
tamtych czasów.
Pozdrawiam
Kasia
Kraków
|