Data: 2011-01-22 17:48:10
Temat: Re: dymisja Klicha
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
OK, muszę trochę jednak odszczekać...
Znalazłem notkę, która chyba dość precyzyjnie wyjaśnia
na czym polegał problem MAK-u z formą przekazanych
uwag polskich.
<<MAK: Uwagi do raportu nie w tym języku
a.. środa, 22 grudnia 2010 08:14
Rosja ma zastrzeżenia ponieważ uwagi do raportu MAK dostała w języku
polskim. To opóźni prace śledczych.
Rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) badający katastrofę Tu-154
pod Smoleńskiem potwierdza otrzymanie 148-stronicowego polskiego dokumentu
zawierającego uwagi do raportu MAK. Zaznacza jednak, że ma wątpliwości w
sprawie przekładu.
MAK otrzymał uwagi w języku polskim wraz z tłumaczeniem na rosyjski
przygotowanym przez stronę polską. Według komunikatu wydanego przez MAK
Polacy napisali, że oryginał to dokument w języku polskim. Jeśli więc
pojawią się jakieś różnice między tekstem a tłumaczeniem, to "decydująca
jest wersja polska".
Rosjanie przypominają też, że podczas przekazywania przedstawicielowi Polski
raportu prosili, by odpowiedź była w języku angielskim lub rosyjskim.
- Tłumaczenia dokonywał tłumacz przysięgły, moim zdaniem dopełniliśmy
wszystkich procedur - mówi z kolei rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.
Skoro jesteśmy pewni tłumaczeń, po co przesyłaliśmy do MAK polską wersję
uwag i wskazaliśmy, że jest ona decydująca? Dlaczego zastrzegliśmy, że dwie
wersje mogą się różnić? Na te pytania "Rzeczpospolitej" MSWiA nie odpowiada.
- Widziałem ten zastanawiający komunikat MAK. Jestem zdziwiony, że z
Warszawy wyszła polska wersja językowa, i to z adnotacją, że jest
decydująca. Dlaczego tak się stało? Nie wiem. Proszę pytać w MSWiA -
komentuje Edmund Klich, polski akredytowany przy rosyjskim komitecie.>>
A zatem problem polega trochę na czymś innym:
przekazano MAK-owi dokument z uwagami polskimi w języku
polskim, oraz jakieś [być może] "googlowe tłumaczenie"
treści tego dokumentu na język rosyjski, z zastrzeżeniem,
iż nie mają one mocy dokumentu z uwagami polskimi.
MAK musiał zatem zweryfikować to tłumaczenie aby się
z nim zapoznać, lecz ostatecznie w raporcie zamieścił
treść z dokumentu jaki otrzymał w języku w jakim był
sformułowany, czyli po polsku.
A zatem MAK otrzymał uwagi polskie po polsku ORAZ
tłumaczenie tych uwag na rosyjski, ale NIE otrzymał
uwag polskich po polsku ORAZ rosyjsku.
Czyli MAK pomimo, że powinien dostać uwagi po rosyjsku
lub angielsku, dostał je po polsku wraz z nieoficjalnym
tłumaczeniem na rosyjski.
Na tym polega ten problem.
--
CB
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:iheu9v$286b$1@news.mm.pl...
> Nie. :)
>
> MAK ogłosił, że musiał dokonać tłumaczenia na rosyjski
> samodzielnie, aby je rozpatrzyć, ale ponieważ było to ich
> tłumaczenie (a nie przekazane przez Polaków), więc
> do raportu włącza otrzymaną wersję "oryginalną" (polską).
>
> Ten zapis nie mówi nic o tłumaczeniu wykonanym
> i przekazanym przez stronę polską.
> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ihetai$1h4$1@news.dialog.net.pl...
>
>> "Uwagi zostały opracowane oryginalnie w języku polskim. W przypadku
>> istnienia różnic pomiędzy treścią tłumaczenia a niniejszym dokumentem
>> obowiązuje tekst sporządzony w języku polskim"
>>
>> http://www.mak.ru/russian/investigations/2010/files/
tu154m_101/comment_polsk.pdf
>>
>> Stalker, wystarczy?
|