Chiron wrote:

>> Chiron, ja w opary absurdu? Chiron, to ty jesteś człowiekiem, który
>> jak się nie zgadza z oponentem to się pyta: "kto Ci płaci?" :-)
>
> Za to Cię przeprosiłęm. 2 razy. Trzeci raz nie przeproszę. Ty możesz
> przeprosiny zignorować, lub przyjąć- ale_Ty_chcesz_jedno_i_drugie. Tak
> się nie da. Po kiego pogrywasz? Brakuje Ci argumentów?

Chiron, mni Twoje przeprosiny do niczego nie są potrzebne.
Natomiats fakt w jaki sposób prowadzisz dyskusje wskazuje właśnie w aki
sposób myślisz. Chiron, w kontekście tej dyskusji jakie znaczenie ma
fakt, że mnie przeprosiłeś, skoro właśnie tak, "agenturalnie" wtedy
myślałeś?

>> Ale nie jest ona tak wszechmocna, wszechwładna i wszechobecna jak
>> Tobie się wydaje. Tym bardziej, że w twoim środowisku wystarczy się po
>> prostu z wami nie zgadzać, żeby zostać AGENTEM. To jest główny problem:
>> Ty i tobie podobni WSZYSTKO dookoła traktują jako spisek. Wszędzie są
>> agenci, wiadome siły, zamachy, tajne akcje...
> Znowu odlatujesz- Stalker. Mamy okazję porozmawiać, a Ty mi walisz per
> "Wy". Nocotyco? Prosżę- zejdź na Ziemię. To było IMHO niepotrzebne.
> Argument- żaden (bo i na co)- a tylko propagandowa zagrywka mająca mnie
> pokazać (i jakieś nieokreślone moje środowisko, do którego możesz
> dokleić każdego) jako oszołoma. Daj se luz.

O nie mój drogi, każdego to tam sie dokleić nie da...
Trzeba spełniać określone warunki dotyczące gromadzenia i przetwarzania
danych :-)

>> Stalker, ...symboliczna jest w tym kontekście wymiana "uprzejmości"
>> między CBekiem, a XL. Kiedy Cebek zwyzywał ją od suk, ta mu się nie
>> zrewanżowała chamem, czy czymś innym, tylko sowieckim agentem :-)
>
> A vonBraun i Redart - cb? Pierwszy pod nieobecność cb robił sobie z
> niego niewybredne jaja, drugiego cb ostentacyjnie nazywa największym z
> debili w necie- a teraz sobie z dziubków piją. Chociaż- mam wrażenie- że
> cb po prostu robi vonBraunowi test Turinga- więc ta sielanka może się
> niedługo skończyć:-)

Ale mnie kompletnie o co innego chodziło. Nie chodzi o to, że się
wyzywali. Chodzi o to JAK :-)

> A odpowiesz mi, co to za "druga strona" mogła kazać POLSKIEMU
> sprawozdawcy państwowej TV zaraz po katastrofie powtarzać kilka razy, że
> był to błąd pilota i że podchodził kilka razy do lądowania? Czujesz tę
> sytuację: zaraz po wypadku, z całą pewnością nie można ŻADNEJ opcji
> wykluczyć, a tu POLSKI sprawozdawca POLSKIEJ TV mówi takie rzeczy,
> których być może nie podawano wtedy nawet w państwowej TV Rosji? No i
> czy się wyjaśniło, kto mu tak kazał? Ktoś go pytał?

Chiron takie pytania dobitnie pokazują "agenturalny" sposób twojego
myślenia. Dla ciebie KAŻDE działanie oparte jest o to "kto kazał", "kto
za tym stoi", "co się za tym kryje" itd. My juz na ten temat
rozmawialiśmy co najmniej kilkukrotnie w wątkach, o wiele mówiących
nazwach: "o spiskach spiskowo", "spiskowa teoria dziejów" itd. :-)

Nie chce mi się już wracać do dyskusji w temacie, ale mogę cos dopisać
na bazie przykładu, który podałeś.

IMO obrót informacją przebiega teraz wg innych kryteriów niż
"agenturalne" (czytaj: Informacja powodowana jest tylko przez agentów
obcych mocarstw, którzy są za to opłacani. Kierują oni świadomie
przepływem informacji i sprawują nad nim CAŁKOWITĄ kontrolę).

Jak sam kiedyś miałeś napisane w stopce: "Światem rządzą strach, głupota
i chciwość". I mój punkt widzenia uwzględnia właśnie głupotę i chciwość.

CHCIWOŚĆ: Najważniejsze są słupki. Media wydrukują KAŻDĄ informację,
która pomoże je podnieść. Nieważne jest jaką rzeczywiście wartość ta
informacja zawiera. Ważne żeby była podana jak najszybciej i wzbudziła
maksymalnie dużo kontrowersji, bo to się najlepiej sprzedaje. Przy całym
szacunku, takie wydarzenia jak katastrofa smoleńska to są ŻNIWA dla
mediów. To jest kura znosząca złote jajka (nawet Gazeta Polska znacząco
podniosła sobie nakład pisząc o katastrofie). I tu pojawia się:

GŁUPOTA: Pogoń za informacją jako taką powoduje, że często w mediach
pojawiają się informacje kompletnie nie sprawdzone, często fałszywe,
poprzeinaczane, podawane przez ludzi, którzy nie maja pojęcia o tym co
piszą - byle podać ją najszybciej jak się da. Nie tylko nie znają
merytorycznie tematu, ale są fatalnie przygotowani "ogólnie", nie znają
języka polskiego, historii, geografii i paru innych przydatnych dziedzin :-)

i ja dołoże jeszcze jedno:

LENISTWO: Rozwój mediów powoduje też, że takie informacje
rozprzestrzeniają się z prędkością błyskawicy. Media oszczędzając sobie
wysiłku cytują się nawzajem, powołują same na siebie i tworza wrażenie
wszechobecności i wiarygodności danej informacji. Tak np. karierę
zrobiła dziwaczna rumuńska agencja informacyjna "Global News", która
karierę zrobiła, bo pierwsza napisała, że "to był zamach". Nagle wszyscy
zaczęli się na nią powoływać (z posłami PiS na czele), a nikomu nie
przyszło do głowy, żeby zobaczyć co to w ogóle jest...

Oczywiście, że częśc tych informacji może "rodzić się" w jakichś
"agencjach wywiadu" i nie ma niczego złego w przekonaniu, że tak jest
(bo tak jest). Problem pojawia się w momencie, kiedy WSZYSTKIE
informacje zaczyna się odbierać przez pryzmat: "kto za tym stoi"

Stalker