Data: 2004-04-20 16:15:54
Temat: Re: dyskusje
Od: "Tytus" <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:c63gja$7o0fk$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
>
> "Olleo" <O...@c...tlen.pl> wrote in message
> news:c62iem$su1$1@news.mch.sbs.de...
> > Jaki jest cel dyskusji? Miec ostatnie slowo, udowodnic komus brak racji,
> czy
> > osiagnac porozumienie? Zaleznie od sytuacji, ale na tej grupie chyba to
> > pierwsze =) Jakies komentarze?
>
> Dla mnie dyskusja ma byc, przede wszystkim, "drozdzami" rozwoju.
A co powiesz na budowanie wizerunku za pomocą dyskusji?
> Jezeli jest taki
> madry - to po co w ogole towarzyszy dyskutowaniu, nie sensowaniej to
byloby
> domadrzac sie czytaniem ksiazek?
> :)
> Kaska
>
Moze ciekawsze jest obserwowanie postaw dyskutujacych niz to co oni w
dyskusji promują...?
Znalem takiego starszego pana, który czytał nie więcej niż jedną ksiązkę
rocznie. Wszystko jedno jaką.
Czasem była to "Twierdza" Saint Exupery'ego a czasem Kalendarz Rolnika z
1963 roku i wszędzie znajdował jednakową głebie i mądrość. W dyskusjach
głosu nie zabierał, robiła to za niego bardzo skutecznie żona, pracował całe
życie na kolei jako maszynista i swoje o świecie wiedział (kiedyś maszynista
to był kawał fachu...). Raz tylko widziałem go dyskutującego, bardzo się
potem tego wstydził przede mną - mówił że go nerwy poniosły.
Kiedyś powiedział mi, że dorosłość polega między innymi na tym, że można coś
mieć i nie chcieć się tym dzielić z innymi ani nie czuć potrzeby sprawdzania
tego, ani nie chcieć potwierdzenia od innych. Po prostu ty i to coś w
środku. Uśmiechasz się i patrzysz.
Może to aspołeczna postawa ale ja myślę że nie aż tak bardzo...
tyt.
|