Data: 2020-08-10 11:52:01
Temat: Re: dziennikarstwo
Od: trybun <M...@j...cb>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 09.08.2020 o 20:34, Sylvio Balconetti pisze:
>
>>
>
> "Der Spiegel" robi to co kiedys "Przekroj". Przysylaja im rozne durne
> wycinki artykulow, reklam, napisow na sklepach, straganach. Podobnie
> jest w prasie codziennej - ludzie fotografuja napisy we Wloszech,
> Chorwacji, Turcji, ktore ktos tam produkowal przy pomocy
> google.transtalor.
>
> A z tymi obcojezycznymi slowami to moze jest tak, ze wypowiadaja sie
> osoby niedouczone. Celebryci lub zurnalisci, ktorzy nie znaja jezykow,
> a nie ma smialka, ktory by im cos wyjasnil i nauczyl.
>
> W krajach zachodnich to sprawa pokolen - dziesiatkow lat otwarcia na
> swiat, kontaktow miedzynarodowych i edukacji. W Holandii, Niemczech,
> krajach skandynawskich pogadasz po angielsku z urzednikiem bankowym,
> policjantem, kierowca autobusu, sklepowa, dozorca. Oni sie uczyli w
> szkole, spotykali cudzoziemcow, maja sasiadow lub znajomych w pracy,
> ktorzy mowia inaczej.
>
> Inna sprawa, to niemiecki od dziesiatkow lat przejmuje wyrazy obce i
> najczesciej poddaje wlasnej gramatyce, regulom wymowy. Na codzien
> slyszysz wiele anglicyzmow (nazywa sie to Denglisch), ludzie z tym
> zyja i uwazaja za normalne. W telewizorze slysze wlasnie, ze jakis
> team zwyciezyl, wczesniej bylo o highlights (sa na to niemieckie
> odpowiedniki) jakiejs podrozy, a naszych kierowcow i rowerzystow
> denerwuja ostatnie roboty drogowe i objazdy z napisami "pop up bike
> lanes". W robocie smialem sie z przechrzczenia goscia od wszystkiego
> na "Gebäudemanager" - po polsku "dozorca domu", po angielsku "facility
> manager", a po niemiecku "Hausmeister". Takie to czasy!
Siłą rzeczy w tych sprawach nie ma douczonych ludzi. Np wymieniając
poprawnie fonetycznie imię w 100 językach w przekazie dla Polaków lektor
robi z siebie błazna. Normalna żenada gdy taki Szpakowski czy
Szaranowicz kaleczą nazwiska zagranicznych zawodników, ani Polak przecie
tego nie zrozumie ani sam zainteresowany. Niemieckie medialne podejście
do zagadnienia to jest jak dla mnie optimum, po prostu czytają jak mają
napisane, bez akcentów i innych dupereli które robią tylko rzecz
niezrozumiałą. Pytanie tylko - ktoś tym naszym pozerom na orłów
lingwistyki każe to robić czy to raczej inicjatywa własna?
|