Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!nnrpd
From: Marzena Fenert <m...@f...net>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: dziwna propozycja....?
Date: Wed, 08 May 2002 21:01:08 +0200
Organization: KrakRower
Lines: 59
Message-ID: <c...@4...com>
References: <b...@4...com>
<5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: mx.tera.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1020884126 28602 212.244.115.66 (8 May 2002 18:55:26 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 8 May 2002 18:55:26 +0000 (UTC)
X-Path-Notice: Path line has been filtered
X-Original-Path: localhost!not-for-mail
X-Newsreader: Forte Agent 1.8/32.548
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:11335
Ukryj nagłówki
Dnia 8 May 2002 16:11:56 +0200, podpisując się jako
<f...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
Przez chwile zastanawial sie czy warto CI odpisywac bo zadajesz zbyt
osobiste pytania - ale co tam - skoro Twoja ciekawosc nie zna granic
to odpisuje:
>> Extra - ten dzień spędziłąm z mężem i dzieckiem na przefajnym
>> spacerze,
>a dlaczego wlasnie ten dzien? przeciez z mezem i dzieckiem mozesz spedzic kazdy
>wieczor jesli tylko zapragniecie, czyz nie?
Bo mielismy isc na to spotkanie i maz specjalnie wzial pol dnia
wolnego.
Normalnie pracuje do 18:00 nim wroci do domu to jest 18:30 a po 19:00
kapie synka i za Chiny Ludowe nie dajemy rady w tygodniu wyjsc na
jakikolwiek spacer razem, cala rodzina.
>> Wieczorem była romantyczna kolacja.
>> I naprawdęuważam, że warto było to popołudnie i wieczór poświęcić
>> rodzinie zamiast spotykać sięz elementami historii ;))))))))))
>
>Uwazam, ze w glebi serca zalujesz ze nie poszlas i zrobilas wszystko by to
>jakos zrekompensowac. sadze ze to nie byl czas na wywod o szczesciu rodzinnym
A mozesz sobie uwazac co sobie zyczysz :)
>> Przecież tak mało czasu na codzień poświęcamy sobie i swoim uczuciom.
>I bardzo zle robimy. Nie jest to wina elementow historii tylko pieprznietego
>trybu (albo trybow) zycia w jakie prawie kazdy z nas popada.
No...........ale tak sie sklada, ze ktos w tej rodzinie musi zarobic
na czynsz, wynajete mieszkanie, zarcie, ciuchy (strasznie szybko te
dzieciaki rosna).i wiele innych platnosci, na ktore trzeba odkladac
wieksza czesc wyplaty jesli nie chce sie do konca zycia tulac po
wynajmowanych mieszkaniach.
>Te wspomnienia o pocalunku z mezem sa tak samo cenne jak te ktore dotycza
>pocalunkow z tym, ktorego nie chcialas zobaczyc.
>Wg mnie nie jest zdrowe celowe przeslanianie jednym tego drugiego.
Tak mi sie napisalo bo miedzy innymi to tez wspominalismy.
Jakbym go chciala zobaczyc, to jak to ktorys z grupowiczow doradzal -
moglam poprosic o jego zdjecie - nieprawdaz?
>> Bo a noz widelec zdarzyloby sie ze na widok staroci zadrgaloby
>> serducho...a serce nie sluga - wole pielegnowac to co mam i czego sie
>> ciesze nizli fruwac gdzies w poszukiwaniu czego...pewnie mlodosci
>> ktora nie wroci.
>
>Ten strach jest najgorszy w Twojej historii.
Strach sie bac
>A wspomnienia sa tym co sie ma, nie tym co sie utracilo.
Nie kumam tego zdania - blondynka jestem ;)
Marzena
|