| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-10-02 18:44:51
Temat: Re: dziwny problemGhost-mysl stwarza tego co mysli.Co to znaczy?To znaczy po prostu,ze
ja z mysla o Bogu jestem inny,a z mysla o kobiecie inny.Dotychczas
sklonni bylismy widziec w mysleniu ludzkim instrument dzialajacy
przede wszystkim na zewnatrz,zdolny opanowac swiat rzeczy w którym sie
poruszamy.Ale dla egzystencjalisty myslenie to takze akt za pomoca
którego czlowiek sie stwarza...Czyz,na przyklad,gdy rozwazam istnienie
Boga wynik mych rozumowań nie okresli mnie w takiej lub innej postaci?
To rozumowanie uczyni mnie wierzacym albo niewierzacym,caly mój los
jest tutaj w grze.Czlowiek moze wybrac miedzy rozmaitymi
mozliwosciami.Moge zabic,lub nie zabic X,zalezy to od mojego wyboru-
jesli jednak zabije go,to siebie samego uczynie morderca.Zycie przeto
jest nieustannym stwarzaniem samego siebie-ruch.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-10-02 18:51:09
Temat: Re: dziwny problem
Uzytkownik "glob" <r...@g...com> napisal w wiadomosci
news:1f3cbb11-76d2-481d-903a-ddf50c8d4722@t42g2000hs
g.googlegroups.com...
>Ghost-mysl stwarza tego co mysli.Co to znaczy?To znaczy po prostu,ze
>ja z mysla o Bogu jestem inny,a z mysla o kobiecie inny.
Nic nowego.
>Dotychczas
>sklonni bylismy widziec w mysleniu ludzkim instrument dzialajacy
>przede wszystkim na zewnatrz,zdolny opanowac swiat rzeczy w którym sie
>poruszamy.
Nie wiem kogo masz na mysli, bo ja nie bylem sklonny.
>Ale dla egzystencjalisty myslenie to takze akt za pomoca
>którego czlowiek sie stwarza...Czyz,na przyklad,gdy rozwazam istnienie
>Boga wynik mych rozumowań nie okresli mnie w takiej lub innej postaci?
>To rozumowanie uczyni mnie wierzacym albo niewierzacym,caly mój los
>jest tutaj w grze.Czlowiek moze wybrac miedzy rozmaitymi
>mozliwosciami.Moge zabic,lub nie zabic X,zalezy to od mojego wyboru-
>jesli jednak zabije go,to siebie samego uczynie morderca.Zycie przeto
>jest nieustannym stwarzaniem samego siebie-ruch.
Tylko skad wiesz, ze rodzace sie w Twojej glowie mysli zaleza od Twojej
woli? A nie sa np. jedynie odzwierciedleniem "programu" ktory Ci w mozgu
leci? Innymi slowy czy to "stwarzanie" ma cokolwiek wspolnego z wola.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-10-02 19:05:09
Temat: Re: dziwny problemGhost-AW powyzej ma racje,ze swiat w Marksa jest pólprawda,w skutku i
przyczynie.Marks swoja swiadomoscia najpierw dokonal wyboru,czym sie
bedzie zajmowal,a nastepnie ten wybór uzasadnil tworzac socjologie na
swoja mogle,ta socjologia okreslila go jako Marksiste.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-10-02 19:08:08
Temat: Re: dziwny problem
Uzytkownik "glob" <r...@g...com> napisal w wiadomosci
news:aaa1cf69-5b45-42e6-999c-0803bdc9d7ad@h60g2000hs
g.googlegroups.com...
>Ghost-AW powyzej ma racje,ze swiat w Marksa jest pólprawda,w skutku i
>przyczynie.Marks swoja swiadomoscia najpierw dokonal wyboru,czym sie
>bedzie zajmowal,a nastepnie ten wybór uzasadnil tworzac socjologie na
>swoja mogle,ta socjologia okreslila go jako Marksiste.
Jak to sie ma do wolnosci?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-10-02 19:28:01
Temat: Re: dziwny problemGhost-wolnosc to wybór,nic mnie nie determinuje w wyborze,czy
zabije,czy nie zabije X,ale jesli Marks wybralby zabicie X a nie
socjologie.Mówilibysmy o nim jako mordercy, a nie Marksiscie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-10-02 19:54:46
Temat: Re: dziwny problem
Uzytkownik "glob" <r...@g...com> napisal w wiadomosci
news:12baf51e-d7d9-42a5-a715-10c50a900a06@l76g2000hs
e.googlegroups.com...
>Ghost-wolnosc to wybór,nic mnie nie determinuje w wyborze,czy
>zabije,czy nie zabije X
Skad wiesz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-10-02 21:05:41
Temat: Re: dziwny problemGhost-nawet jak bede mial przyczyny,zeby zabic X,zemsta,majatek.Od
tego mam swiadomosc,aby zaniechac.Nie zabijajac tez podejmuje
wybór,który mnie okresli kim bede.Zawsze mam mozliwosc wyboru.Ten
wybór jest ograniczony,bo czlowiek zawsze jest w jakiej sytulacji i
moze wybrac w ramach tej sytulacji.Przyklad:moge sobie lezec na lózku
albo chodzic,ale nie moge wybrac latania,bo nie mam skrzydel.Istnieje
wolny wybór za który czlowiek jest odpowiedzialny.Jesli odmówie wyboru
miedzy dwiema mozliwosciami,to takze poniekad wybieram-trzecia
postawe.Jesli ktos nie chce wybierac miedzy komunizmem i
antykomunizmem,pozostaje mu neutralnosc.Taki wybór nastepnie go
okresli i zdeterminuje,wiec kolejny wybór.itd.az do smierci-do
bezruchu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-10-02 21:28:36
Temat: Re: dziwny problem
Uzytkownik "glob" <r...@g...com> napisal w wiadomosci
news:c1bea2f0-f3ed-4742-af59-0bcc67f697b2@m74g2000hs
h.googlegroups.com...
>Ghost-nawet jak bede mial przyczyny,zeby zabic X,zemsta,majatek.Od
>tego mam swiadomosc,aby zaniechac.
Tylko, przy zalozeniu, ze swiadomosc rzadzi, a przeciez moze byc cicho
sterowana. Przyklad - hipnoza, w hinpozie czlowiek poinstruowany, ze ma
schowac taleze do szafki (nie wiem czy o to dokladnie chodzilo, w kazdym
razie byly to chyba taleze), po przebudzeniu gosciu to wykonuje. Zapytany
czemu - a no poczul taka potrzebe, co wiecej, nie umial sie temu oprzec.
>Nie zabijajac tez podejmuje
>wybór,który mnie okresli kim bede.Zawsze mam mozliwosc wyboru.
Powtarzam - skad wiesz, ze to Twoj, Twojej swiadomosci wybor? Zrozum, ze
poczucie swobody wyboru, moze byc tylko projekcja. Zauwazyles, ze np. mysli
ukladaja sie w ciag - jedna wynika z drugiej? Kiedy niby nastepuje Twoj
"wybor" - czy nie wtedy, gdy sobie wlasnie uswiadamiasz, ze chcesz cos
zrobic?
Pamietaj tez, ze nie ma poki co dowodu na to, ze istnienie swiadomosci musi
oznaczac wolnosc wyboru.
Ale najwazniejsze - jaka jest definicja wolnej woli?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-10-03 06:30:09
Temat: Re: dziwny problemRobakks pisze:
> Zgoda. Adam jakoś powstał bez Ewy i to o czym rozmawiamy to właśnie byty
> myślne czyli memy. Na podstawie słów - w wyobraźni powstaje wyobrażenie
> całkowicie subiektywne. Każdy może sobie dowolnie wyobrażać te postacie
> literackie, natomiast jeśli spróbujemy odszukać analogię tych postaci
> w REALU - to pierwsze skojarzenie dotyczy własnych rodziców, których
każdy
> jakchś tam miał lub ma, a więc zdanie z teorii:
> "Gdyby Adam nie znał Ewy to nie byłoby dzieci"
> przyjmuje postać realną:
> "Gdyby tatuś nie znał mamusi to nie byłoby Ciebie"
> Powysze zdanie dotyczy bytów fizycznych: ojciec, matka, dziecko są
fizyczne
> i empirycznie falsyfikowalne - są więc prawdą obiektywną. :-)
Glob przedstawił w tym wątku problem subiekta stojącego naprzeciw świata
zewnętrznego jako przedmiotu poznania i prawdopodobnie oczekiwał
rozwiązania w obrębie tej teorii i w warunkach, w których on powstał.
Oczywiście rozwiązanie wcale nie musi się do tego ograniczać, jednak
jakość czy przydatność rozwiązania pochodzącego z teorii 'mamy i taty'
lub ze stwierdzenia, że to po prostu debilizm wydaje się co najmniej tak
subiektywna jak sam problem.
> . . .
> Istotne jest to zdanie: Sprawa jak zawsze sprowadza się do
odróżnienia istnienia
> (psychicznego) od bycia (fizycznego).
> Ciało (wymiary) można zbadać metodami fizycznymi, natomiast duch
(psychika)
> nie jest falsyfikowalna bezpośrednio. Tego czy drugi człowiek myśli
czy nie myśli
> można się jedynie domyślać.
Na tym poziomie ogólności trudno się nie zgodzić, jednak czy takie
rozumowanie nie prowadzi czasem do niczego (nicości) ? Przyjmując, że
byt psychiczny jest funkcją aktywności synaptycznej, która z kolei jest
funkcją złożoności rozwoju struktury DNA otrzymamy na powrót fizyczność,
a idąc dalej aż do kwantu, najmniejszej porcji energii ułożonej w
skomplikowany wzór Stwórcy otrzymamy nicość, z którego powstał świat.
> Dobrym sposobem na wyszukiwanie ludzi myślących jest znane od
starożytności
> rozwiązywanie zagadek. Jeśli ktoś nie zna rozwiązania przed usłyszeniem
> pytania - to poprawną odpowiedź musi wymyślić. Gdy mu się uda to
zdaje test
> na homo sapiens.
Bardzo subiektywny test, który przynależność idioty/geniusza RainMana do
Homo Sapiens stawia pod znakiem zapytania, ludziom patologicznie
gromadzącym tkankę tłuszczową w swoim organizmie, bez elementarnej
umiejętności zachowania się w grupie i uciekających jak tchórz przy byle
zapytaniu w absurdalne abstrakcje pozwala zachować tytuły naukowe.
> Jeśli nie - to jest zwyczajną maUpą człekokształtną.
> Znakomity materiał na alefitę ;-)
> Edward Robak* z Nowej Huty
Odnoszę powoli wrażenie, że twoja chęć wypowiedzi dorównuje chęci
zastosowania powyższych określeń, które jakkolwiek nie są może wulgarne,
to raczej nie zbyt eleganckie. Byłbym wielce rad, gdybym mógł się tu mylić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-10-03 09:56:23
Temat: Re: dziwny problem"rzeczy pierwsze" pisze:
> Robakks pisze:
>> Zgoda. Adam jakoś powstał bez Ewy i to o czym rozmawiamy to właśnie byty
>> myślne czyli memy. Na podstawie słów - w wyobraźni powstaje wyobrażenie
>> całkowicie subiektywne. Każdy może sobie dowolnie wyobrażać te postacie
>> literackie, natomiast jeśli spróbujemy odszukać analogię tych postaci
>> w REALU - to pierwsze skojarzenie dotyczy własnych rodziców, których
>> każdy jakchś tam miał lub ma, a więc zdanie z teorii:
>> "Gdyby Adam nie znał Ewy to nie byłoby dzieci"
>> przyjmuje postać realną:
>> "Gdyby tatuś nie znał mamusi to nie byłoby Ciebie"
>> Powysze zdanie dotyczy bytów fizycznych: ojciec, matka, dziecko są
>> fizyczne i empirycznie falsyfikowalne - są więc prawdą obiektywną. :-)
> Glob przedstawił w tym wątku problem subiekta stojącego naprzeciw świata
> zewnętrznego jako przedmiotu poznania i prawdopodobnie oczekiwał
> rozwiązania w obrębie tej teorii i w warunkach, w których on powstał.
> Oczywiście rozwiązanie wcale nie musi się do tego ograniczać, jednak
> jakość czy przydatność rozwiązania pochodzącego z teorii 'mamy i taty'
> lub ze stwierdzenia, że to po prostu debilizm wydaje się co najmniej tak
> subiektywna jak sam problem.
>> . . .
>> Istotne jest to zdanie: Sprawa jak zawsze sprowadza się do
>> odróżnienia istnienia (psychicznego) od bycia (fizycznego).
>> Ciało (wymiary) można zbadać metodami fizycznymi, natomiast duch
>> (psychika) nie jest falsyfikowalna bezpośrednio. Tego czy drugi człowiek
>> myśli czy nie myśli można się jedynie domyślać.
> Na tym poziomie ogólności trudno się nie zgodzić, jednak czy takie
> rozumowanie nie prowadzi czasem do niczego (nicości) ? Przyjmując, że
> byt psychiczny jest funkcją aktywności synaptycznej, która z kolei jest
> funkcją złożoności rozwoju struktury DNA otrzymamy na powrót fizyczność,
> a idąc dalej aż do kwantu, najmniejszej porcji energii ułożonej w
> skomplikowany wzór Stwórcy otrzymamy nicość, z którego powstał świat.
>> Dobrym sposobem na wyszukiwanie ludzi myślących jest znane od
>> starożytności rozwiązywanie zagadek. Jeśli ktoś nie zna rozwiązania
>> przed usłyszeniem pytania - to poprawną odpowiedź musi wymyślić.
>> Gdy mu się uda to zdaje test na homo sapiens.
> Bardzo subiektywny test, który przynależność idioty/geniusza RainMana do
> Homo Sapiens stawia pod znakiem zapytania, ludziom patologicznie
> gromadzącym tkankę tłuszczową w swoim organizmie, bez elementarnej
> umiejętności zachowania się w grupie i uciekających jak tchórz przy byle
> zapytaniu w absurdalne abstrakcje pozwala zachować tytuły naukowe.
>> Jeśli nie - to jest zwyczajną maUpą człekokształtną.
>> Znakomity materiał na alefitę ;-)
>> Edward Robak* z Nowej Huty
> Odnoszę powoli wrażenie, że twoja chęć wypowiedzi dorównuje chęci
> zastosowania powyższych określeń, które jakkolwiek nie są może wulgarne,
> to raczej nie zbyt eleganckie. Byłbym wielce rad, gdybym mógł się tu mylić.
hehe
Aby nie popaść w chorobę urojeniową na którą cierpi 100% alefitów,
skutkującą między innymi prersonalnymi epitetami - proponuję test-zagadkę:
zagadka:
czy do tego by żywa kobieta mogła być zapłodniona wystarczy plemnik
teoretyczny?
A jeśli tak to w czyjej głowie powstaje ten mem:
u kobiety czy u chorego na urojenia obłąkańca? :-)
Nie podpowiem rozwiązania zagadki bowiem jest to test na homo sapiens. :-)
pozdrawiam cieplutko,
Edward Robak* z Nowej Huty
_____________________________________
wieści ze świata:
Wysłany: 3 październik 2008 11:05
wil napisał/a
> Przykładowo: 1 - 1 + 1 - 1 + ... = 1/2,
>
> Mnożyć też tak można, i np.:
> 1 * 2 * 3 * 4 * 5 * ... = oo! = sqrt(2Pi),
> czyli silnia z nieskończoności wynosi pierwiastek z 2Pi - fajne? :lol:
hehe
Gdyby ta suma 1 - 1 + 1 - 1 + ... była równa 1/2
to po odjęciu jednego elementu o wartości 1 suma zmieniłaby się na -1/2
tak? ;D
a jeśli tak, to odejmując kolejno elementy 1 i -1 uzyskiwałoby się naprzemiennie 1/2
i -1/2
a znak świadczyłby o parzystości tego nieskończonego zbioru :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
żródło: http://forum.servis.pl/viewtopic.php?p=81138#81138
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |