Kama <k...@p...onet.pl> napisał(a):

> Myślisz, że jesli na opakowaniu farby znajdziesz fotkę koloru jak u Edyty,
> to na Twoich własnych włosach wyjdzie tak samo? Za dobrze by było:( Mnie
> drogeryjne farby nigdy nie wychodziły tak, jak było naobrazku, czy nawet na
> próbniku.
> Skoro cena nie gra roli, to dlaczego nie pójdziesz do dobrego salonu
> fryzjerskiego ze zdjęciem Edyty w łapce? Zapłacisz 200-300 zł, ale szanse
na
> idealny kolor masz ogromne. Domowym sposobem - minimalne. I pamiętaj, że
> Edyta na 100% nie kupiła tej farby w drogerii, więc wcale nie musi być tam
> odpowiednika tego koloru.

biorąc poprawkę na oświetlenie i inne fotoszopy użyte do zdjęć, zakładając
rozsądek ekserymentatorki i jej oczekiwań (co wyklucza np. rządania
rozjaśnienie do platyny z ciemnego brązu farbką ze sklepu), można oczekiwać,
że rudy wyjdzie rudy a nie czarny, czerwień jakaśtam nie wyjdzie na blond
itp.


Gdy chcę czekoladę, wychodzi głęboki, apetyczny brąz, gdy chcę ognistą
czerwień, wychodzi mi brąz z dużym dodatkiem czerwieni itd.

Kupuje farby w sklepie dla fryzjerów, i jeśli chcę kolor jednolity, nakłada
mi kumpeta. W czym problem?

h.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/