Data: 2010-09-13 16:11:41
Temat: Re: floss (nitkowanie zębów)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 13 Sep 2010 13:28:45 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2010-09-13 11:16, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 13 Sep 2010 08:39:12 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-09-12 23:10, Ikselka pisze:
>>>
>>>> a i to muszę "co ząb" je nieco
>>>> przesuwać i przewijać na palcach, żeby nie używać drugi raz tego samego
>>>> odcinka
>>>
>>> No ale to jest chyba jedna z podstawowych zasad używania nici
>>
>> No widzisz - jaka jestem logiczna. Nie musiałam jej znać, a na nią wpadłam
>> :-)
>>
>>> - tym
>>> samym odcinkiem nie oczyszczać dwukrotnie, bo zwyczajnie można przenieść
>>> brud/próchnicę z jednego zęba na drugi.
>>
>> Nie o to chodzi z tą "dwukrotnością", bo zęby są jednak na tyle blisko i we
>> wspólnym mokrym "worku", że nie ma to znaczenia, bo i tak się przenosi
>> wszystko.
>
> Hm, no to jak z tą logicznością w końcu?
> Nie chcę się wdawać w szczegóły techniczne używania nici, ale wydaje mi
> się po prostu bezsensowne, a w dodatku mało estetyczne nawet,
> przeciąganie tego samego odcinka po kilku zębach.
> Przecież na nici
> pozostają zazwyczaj jakieś nieczystości, w przeciwnym razie ich używanie
> w ogóle nie miałoby sensu.
Mnie tam wszystko jedno, to w końcu moje zęby i moje nieczystości, nie
czyjeś. Ważne są dla mnie walory użytkowe, które nić traci na danym jej
odcinku podczas pojedynczego zastosowania.
>
>> Po prostu dany odcinek nici po jednym użyciu jest na tyle
>> zdeformowany, czasem nawet poszarpany, nie móiąc o pozbawieniu powłoki
>> woskowej
>
> To jest inna sprawa. Po prostu nici służą do jednokrotnego użytku.
>
> Ewa
Omujboże, przecież chyba każdy wie, że się ich nie pierze :-D
|