Sowa wrote:

> łee tam. Nie potraficie po prostu korzystać z okazji.
>Ja tam tylko czekam, żeby mnie jakaś pańcia* przechwyciła, potem roztaczam
>jakieś mętne sugestie co też może bym chciała, a może właściwie to tak nie
>do końca to, a może mają jakieś coś czego nie widziałam i ona biega jak
>oszalała i mi znosi hurtowo, a ja sobie dodatkowo na własną rękę buszuję. W
>dodatku można jej określić zakres cenowy, do jakiego rodzaju cery, w jakim
>zapachu, kolorze itp. i zamiast miotać się samemu po sklepie na oślep, mieć
>dostarczone do obejrzenia pod nos.
>
>
A bo jak ja idę do Sephory to konkretnie wiem po co idę, np pomyziać się
różnymi podkładami, czy który pasuje (przeważnie nie pasuje). No i w
czym taka pańcia może mi pomóc? Co najwyżej lusterko przytrzymać. A jak
się myziam tymi podkładami, czy innymi szminkami, to kilka metrów dalej
stoi ochroniarz i gapi się na mnie nieufnie. Czuję się jak intruz. Tak
naprawdę to nie lubię Sephory, właśnie przez to, i ostatnie dwa podkłady
kupiłam na Allegro :-P
UlaK

--
e-mail: u...@h...pl -- IRC nick: Ula
http://ula.hell.pl/ i http://ula-kapala.art.pl/