Data: 2006-08-09 21:03:38
Temat: Re: gen niewiernosci (link)
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:ebdeaa$71e$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Iwon(k)a napisał(a):
> > Misiaczek na stałe, macho na jedną randkę
> > http://wiadomosci.onet.pl/1351226,242,1,1,kioskart.h
tml
>
> Ja to mam takie szowinistyczne zdanie, że po to Pan Bóg dał nam rozum,
> żebyśmy nie musieli ulegać głupim popędom. IMHO cała ta historia z
> wrodzoną poligamią jest zwykłym znajdowaniem usprawiedliwienia.
Ale to akurat ma sens. Społeczeństwo ludzkie można porównać do innych
społeczności naczelnych, w których jest jeden dominujący samiec, który ma prawo
pierwszeństwa przy kopulacji z samicami. Owszem, różnimy się od pawianów i
dlatego mamy równouprawnienie i monogamię, ale tak naprawdę, to gdzieś tam
głęboko siedzi w nas małpa. Wszak mamy ponad 90% genów zgodnych z nimi. Do dziś
liczba kobiet przewyższa liczbę mężczyzn - w każdej populacji, w której zachodzi
takie zjawisko, poligamia jest czymś naturalnym. Taka była też i dla człowieka:
dopiero Mojżesz wprowadził zakaz posiadania nie tylko więcej niż jednej żony (co
bywało praktykowane już wcześniej z powodów prawnych), ale również zakaz
posiadania konkubin. Jednak owa zwierzęca natura człowieka ujawniała się nader
często: im wyżej postawiony facet, tym więcej skupiał wokół siebie kobiet.
Wyniki opisywanego w artykule eksperymentu są jak najbardziej logiczne:
facet-samiec nie przepuści okazji przekazania swojego materiału genetycznego
chętnej samicy. Z drugiej zaś strony kobieta-samica wybiera dla siebie samca
najodpowiedniejszego: niekoniecznie musi być ładny, byle mógł zapewnić jej i jej
potomstwu bezpieczeństwo.
Trzeba się z tym pogodzić: drzemie w nas zwierzę. Ale umiejętnie
wykorzystywane - potrafi sprawić, że nasze życie jest ciekawe i całkiem
przyjemne.
|