| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-14 21:47:45
Temat: gips zywicznyWitam,
Mam pytanko - czy w gipsie zywicznym mozna sie kapac ? Znajoma mi osoba
zlamala dotkliwie stope w 3 miejscach, opuchlizna po dlugim czasie zeszla,
zalozono jej gips zywiczny ktory sporo kosztowal, mam nadizeje ze mozna w
takim gipsie brac kapiele.
--
Pozdrawiam,
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-07-15 06:22:31
Temat: Re: gips zywiczny> Mam pytanko - czy w gipsie zywicznym mozna sie kapac ? Znajoma mi osoba
> zlamala dotkliwie stope w 3 miejscach, opuchlizna po dlugim czasie zeszla,
> zalozono jej gips zywiczny ktory sporo kosztowal, mam nadizeje ze mozna w
> takim gipsie brac kapiele.
Tez takowym bylam zagipsowana. Na zamoczenie go, pozwolilam sobie doslownie
2 dni przed terminem zdjecia. I bardzo dobrze, ze dopiero wtedy. Gips jak
najbardziej - nic mu sie nie stalo. Gorzej wygladala sytuacja z wata, która
mialam "wylozone" jego wnetrze. Po zamoczeniu nie bardzo nadawala sie do
dalszego utrzymywania jej pod gipsem.
Pzdr.
M. - nie lekarz, swego czasu polamaniec
P.S. To tylko i wylacznie moja opinia, wynikajaca z doswiadczenia. Nie
wiem, moze po prostu mialam w jakis nieprawidlowy sposób zalozony ten gips,
bo w sumie wszysycy w kolo trabili o tym, ze faktycznie, w tym gipsie
spokojnie moge sie kapac. No to sie wykapalam...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-07-15 17:25:26
Temat: Re: gips zywicznyMoje doświadczenia z gipsem żywicznym, zdają się przeczyć temu co mówią o nim
lekarze(a przynajmniej moj, ktory to twierdzil, ze jak najbardziej mozna go
moczyc...)
Otóż nie polecam nikomu tego robic, szczególnie w lato kiedy jest ciepło i
mnożą się bakterie. Efekt zmoczenia gipsu i waty izolującej jest taki, że nigdy
nie można tego wysuszyć... wata zaczyna śmierdzieć i odparzac skórę. Po dwuch
tygodniach takich męczarni, kiedy to dosłownie chciałam uciec jak najdalej od
własnej ręki, zdecydowałam się na wymiane gipsu na nowy.. i już go wiecej nie
moczyłam.
Jedyna zaleta gipsu żywicznego, to to że jest lekki i nie wygląda tak bardzo
szpitalnie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-07-15 18:17:45
Temat: Re: gips zywiczny
--
Jeśli chcesz odpowiedzieć usuń z adresu (-usun-to)
Czytaj post M - moczenie takieego opatrunku ma sens tylko pod jednym
warunkiem: po zmoczeniu bierze się suszarkę do włosów i przez godzinę
dokładnie i głęboko suszy :) Inaczej jest dokładnie tak jak opisały osoby
przede mną.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-07-17 12:20:48
Temat: Re: gips zywicznyOn Thu, 15 Jul 2004 20:17:45 +0200, "deBerg" <d...@o...pl>
wrote:
>Czytaj post M - moczenie takieego opatrunku ma sens tylko pod jednym
>warunkiem: po zmoczeniu bierze się suszarkę do włosów i przez godzinę
>dokładnie i głęboko suszy :) Inaczej jest dokładnie tak jak opisały osoby
>przede mną.
A to nie jest po prostu tak, ze go wolno moczyc a nie wolno nalewac
wody do srodka? On chyba nie przesiaka, co? Czyli bym rozumiala ze
mozna go myc i jak sie go ochlapie przez przypadek czy wejdzie do
kaluzy to sie nic nie stanie, ale przy kapieli normalne ze sie woda
napelni, ja bym nigdy takim czyms nie ryzykowala - wiadomo, ze pod
gipsem sie nie wytre...
BTW - czy kiedy mieliscie polamane czy inaczej uszkodzone konczyny -
sami zalatwialiscie sobie gips zywiczny czy Wam w szpitalu sugerowali
cos takiego? Za doplata?
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-07-17 12:45:35
Temat: Re: gips zywicznyW naszym pięknym kraju, choć opieka lekarska jest refundowana z budżetu
państwa; za gipsy żywiczne i tego rodzaju bajery musisz sam zapłacić:/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-07-17 15:48:07
Temat: Re: gips zywicznyOn 17 Jul 2004 14:45:35 +0200, "Ada" <w...@v...pl> wrote:
>W naszym pięknym kraju, choć opieka lekarska jest refundowana z budżetu
>państwa; za gipsy żywiczne i tego rodzaju bajery musisz sam zapłacić:/
Ze placic trzeba to wiem i nawet mnie to specjalnie nie dziwi. Dziwi
mnie inna sytuacja. Niedawno miala nieladnie zlamana noge moja mama,
osoba z nadwaga, nadcisnieniem, do tego jak sie okazalo pozniej - z
mocno chorym sercem, lat 70. I nikt nawet nie wspomnial o gipsie
zywicznym tylko wewalili na cala noge normalny. Gdyby wiedziala ze
jest cos takiego jak gips zywiczny, pewnie by go sobie kupila. Ale
nikt nie wspomnial ze cos takiego istnieje a IMO powinni zasugerowac.
Nie wiem czy sie to nie przyczynilo do udaru mozgu ktory miala potem.
Teraz zerwala sobie miesnie moja tesciowa, osoba nieco lepiej
zorientowana. Najpierw wykrecila sie od bezsensownej acz dobrze
refundowanej operacji, potem pojechala na drugi koniec miasta do
jakiegos dziwnego sklepu i kupila sobie gips zywiczny. O kulach ale
mogla z nim chodzic, wchodzila nawet po drabinie. Mojej mamie ciezko
bylo nawet wsiasc na wozek.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-07-17 18:52:31
Temat: Re: gips zywiczny
Użytkownik <w...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1e4d.000002c4.40f6be05@newsgate.onet.pl...
> Otóż nie polecam nikomu tego robic, szczególnie w lato kiedy jest ciepło i
> mnożą się bakterie. Efekt zmoczenia gipsu i waty izolującej jest taki, że
nigdy
> nie można tego wysuszyć... wata zaczyna śmierdzieć i odparzac skórę.
Dziwne. przeciez pod gips zywiczny nie daje sie waty...
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-07-18 15:36:16
Temat: Re: gips zywiczny> Dziwne. przeciez pod gips zywiczny nie daje sie waty...
Jakby to odpowiedzieć.. w ramach dnia dobroci dla niewiedzących powstrzymam
się od drobnej złośliwości i odpowiem krótko i rzeczowo:
Pod gips żywiczny kładzie się watę.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-07-18 22:19:41
Temat: Re: gips zywiczny> BTW - czy kiedy mieliscie polamane czy inaczej uszkodzone konczyny -
> sami zalatwialiscie sobie gips zywiczny czy Wam w szpitalu sugerowali
> cos takiego? Za doplata?
W szpitalu generalnie to wszytskich g**** obchodzi, że się człowiek po
założeniu gipsu potem musi z tym ustrojstwem męczyć. Pakują w to co mają pod
ręką (czyt. w gips 'zwyczajny').
Za pierwszym razem zagipsowali mnie w normalny gips.
Za drugim razem, trafiłam w szpitalu na "mojego" doktorka, z tórym przez 1,5
roku uprawiałam prywatę, więc rzekł do mnie, żebym nie była głupia i
zainwestowała w tzw. Scotchasta. I tak też uczyniłam. Naturalnie w szpitalu
nie ma takich bajerów, nawet, żeby je można było kupić. Ale ku chwałe
ojczyzny są w sklepie na przeciwko szpitala. Myk, myk i miałam piękny,
lekki, "nie swędzący" gipsik.
Za trzecim razem byłam już wyedukowana w temacie pt. gips i wyraziłam swoje
zdanie, iż chciałabym, skoro już muszą mnie znowu zapakować w gips, żeby to
był ten żywiczny. I co? ABSOLUTNIE NIE. Pan doktor nie ma czasu na takie
fanaberie. "Poproszono" mnie, żeby nie zdziwiać itd. No i wylądowałam po raz
kolejny w zwykłym gipsie. I szlag mnie potem trafiał. Niestety, jak człowiek
jest w traumie i go boli nie zawsze myśli trzeźwo i jest w stanie obstawać
przy swoim.
Jaki z tego wniosek? Teraz wszędzie ze sobą nosze syntetyczny gips. To tak w
razie czego... i odpukać, służy mi za talizman ;)
Pozdrawiam,
M. - ze stosunkowo duzym powinowactwem do gipsu ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |