| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2008-08-26 09:04:43
Temat: Re: glosne mieszkanie/8p>> Moze ktos z Was mieszka w takiej okolicy na podobnej kondygnacji i sie
>> moze
>> wypowiedziec... Pomozecie ?
>>
Dziesiec lat temu mieszkalem w Krakowie w akademiku polozonym niedaleko
szerokiej ale malo ruchliwej ulicy. Okno mialem poprzecznie do ulicy,
mieszkalem na 10 pietrze. W dzien nie stanowila ulica problemu bo w
sumie w akademiku zawsze jest glosno. Natomiast w nocy samochody
zwlaszcza ciezkie, pedzace szeroka pusta ulica byly w stanie mnie
obudzic a sen mam bardzo twardy.
Ale ja moze jestem wrazliwy. Dziecinstwo spedzilem na uboczu spokojnej
wsi, Jako nastolatek mieszkalem na wsi przylaczonej w latach 70-tych do
miasta.
A teraz przeprowadzam sie z miasta powiatowego do domu z dziecinstwa,
gdzie jest tak cicho, ze moje dzieci spia nawet do osmej. Bo normalnie
to wstaja o szostej budzone codziennie odglosami odpalanych silnikow
samochodow z parkingu osiedlowego.
Jak ktos chce miec cisze to polecam ustronne miejsce na wsi. Jest takich
miejsc wiele i to wcale nie na pustkowiu.
Z mojego domu do:
- sklepu, przystanku PKS i BUS jest okolo 200 m,
- przychodni, apteki, większej grupy sklepów, centrum wsi, cmentarza
~800 - 1000m,
- urzędu gminy, poczty, stacji kolejowej (kiedys wezlowej), marketów
7km, 7 minut samochodem,
- starostwa powiatowego 11 km, 10 - 15 minut samochodem,
- większej grupy hipermarketów ~40 km, 40 minut jazdy samochodem bo
korkow na tej trasie nie ma, no chyba ze jest remont nawierzchni tak jak
ostatnio.
- centrum Krakowa ~45 km, czas przejazdu 40 minut + przejazd przez Krakow.
Kazek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2008-08-26 09:18:04
Temat: Re: glosne mieszkanie/8p
Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:g90h11$2ap$1@news.onet.pl...
>>> Moze ktos z Was mieszka w takiej okolicy na podobnej kondygnacji i sie
>>> moze
>>> wypowiedziec... Pomozecie ?
>>>
> Dziesiec lat temu mieszkalem w Krakowie w akademiku polozonym niedaleko
> szerokiej ale malo ruchliwej ulicy. Okno mialem poprzecznie do ulicy,
> mieszkalem na 10 pietrze. W dzien nie stanowila ulica problemu bo w
> sumie w akademiku zawsze jest glosno. Natomiast w nocy samochody
> zwlaszcza ciezkie, pedzace szeroka pusta ulica byly w stanie mnie
> obudzic a sen mam bardzo twardy.
[cut]
Urzekła mnie twoja historia, zwłaszcza czasy przejazdów. Nie wiem jak jest
pod Krakowem, ale pod Warszawą to te czasy są kompletnie nierealne i są
liczone w godzinach, a nie minutach. Skoro człowiek chce mieszkać w
cywilizacji i zadaje takie pytanie to po kiego grzyba go przekonywać, ze
wieś będzie dla niego idealnym rozwiązaniem?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2008-08-26 20:16:29
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Tue, 26 Aug 2008 08:21:29 +0200, ss napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 22 Aug 2008 09:56:33 +0200, Boombastic napisał(a):
>>
>>> Co się tak uparliście na te tramwaje. Na Ursynowie ich nie ma. A co do
>>> otwierania okien to klimatyzacja załatwia sprawę,
>>
>> Nie wyobrażam sobie mieszkania w pudełku bez świeżego powietrza, ze
>> skrzynią w oknie.. Okropność. Jak zwierzę w klatce.
>> A swoją drogą nieco mnie złoszczą oczekiwania ciszy ze strony chcących
>> koniecznie mieszkać w mieście...
>> Albo rybka, albo... wieś.
>> Dla mnie ważniejsze jest powietrze.
>>
>>
>>>> Pewnego razu jeden głupi pośrednik powiedział mi jedną mądrą rzecz od
>>>> siebie: "Jak wejdziesz pierwszy raz do mieszkania to już musisz wiedzieć
>>>> ze to jest TO mieszkanie", jeżeli nie jesteś w 100% pewien odpuść sobie
>>>> znajdzie się 1000 innych mieszkań nie dziś to za tydzień.
>>> Lubię takie "mądrości" pośredników.
>>
>> To nie jest głupie: ja mam coś takiego, że kiedy wchodzę do jakiegoś
>> mieszkania, to od razu wiem, czy mogę/mogłabym zostać tu na zawsze. Nie
>> wiem, co tu dziala - jakieś poczucie "dobrostatku", tak bym to nazwała
>> nieformalnie. Takie moje feng-shui, w które nie wierzę, ale które odczuwam
>> po swojemu, a może to właśnie TO?
>> I własnie gdybym kupowała mieszkanie, kierowałabym się tym uczuciem, potem
>> oczywiście sprawdzając dokładnie szczegóły...
>>
>>
> No i właśnie to jest to o czym mówię! teraz naprawdę można wybrać z
> dużej ilości mieszkań i nie brać co leci. W końcu to ma być nasz dom,
> miejsce w którym czujemy się komfortowo i mamy odpocząć po trudach
> całego dnia więc dlaczego nie zadać sobie trochę trudu i znaleźć coś co
> nam się naprawdę podoba a nie brać co popadnie .
Chyba nie chodzi o branie co popadnie, lecz jest w ludziach coś takieo, że
już tak koniecznie chcą mieć to swoje wymarzone mieszkanie, że chwilowo
wyłączają im się mechanizmy obronne - dostrzeganie błędów, niedogodności
itp. - widzą dane mieszkanie nie takim, jakie jest, lecz takim, jakie
chcieliby, aby było, bo wystarczy np. że łazienka ma pożądany układ - i
reszta też wydaje się OK. A tak nie można. Trzeba w danym mieszkaniu pobyć
z godzinę, posiedzieć sobie przy oknie, posłuchac odgłosów z zewnątrz,
poprosić o otworzenie mieszkania "nad" (jeśli jest wolne) i posłać tam np.
męża, aby poskakał i postukał (odłosy) i takie tam... a przede wszystkim
posłuchać siebie w tym mieszkaniu. Sprawdzić trasy - czy wygodne - z
łazienki do kuchni, z kuchni do jadalni, z łazienki do sypialni itp.
Dobrze, że nie muszę kupować mieszkania - ale gdybym musiała, to byłąbym
bardzo kłoppotliwą klientką, ale na pewno bardzo dobrą sąsiadką (o ile
trafiłabym na ludzi za ścianą...).
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2008-08-26 20:21:47
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Tue, 26 Aug 2008 11:04:43 +0200, Kazimierz Debski napisał(a):
> Jak ktos chce miec cisze to polecam ustronne miejsce na wsi. Jest takich
> miejsc wiele i to wcale nie na pustkowiu.
>
> Z mojego domu do:
> - sklepu, przystanku PKS i BUS jest okolo 200 m,
> - przychodni, apteki, większej grupy sklepów, centrum wsi, cmentarza
> ~800 - 1000m,
> - urzędu gminy, poczty, stacji kolejowej (kiedys wezlowej), marketów
> 7km, 7 minut samochodem,
> - starostwa powiatowego 11 km, 10 - 15 minut samochodem,
> - większej grupy hipermarketów ~40 km, 40 minut jazdy samochodem bo
> korkow na tej trasie nie ma, no chyba ze jest remont nawierzchni tak jak
> ostatnio.
> - centrum Krakowa ~45 km, czas przejazdu 40 minut + przejazd przez Krakow.
Popieram. Mam identyczne warunki (a hipermarkety nawet bliżej - 10 minut
samochodem, ale ja mieszkam za lasami, za górami w stosunku do nich, więc w
ogóle bajka).
Po prostu jaaadę, jaaadę jakieś 3 minuty drogą lokalną przez las, wyjeżdżam
na szosę też wśród lasów - jadę nią 7 minut i... oto jestem niemal w
centrum miasta wojewódzkiego, gdzie już zupełnie inny świat. A potem wracam
i zapominam, że miasto w ogóle istnieje. Moje dzieci w wakacje spały i do
10-11, a co, kiedy cisza taka... a i sama też lubię, nawet moje psy też
lubią.
Chwalę sobie, moja rodzina też.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2008-08-26 20:22:45
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Tue, 26 Aug 2008 11:18:04 +0200, Boombastic napisał(a):
> Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:g90h11$2ap$1@news.onet.pl...
>>>> Moze ktos z Was mieszka w takiej okolicy na podobnej kondygnacji i sie
>>>> moze
>>>> wypowiedziec... Pomozecie ?
>>>>
>> Dziesiec lat temu mieszkalem w Krakowie w akademiku polozonym niedaleko
>> szerokiej ale malo ruchliwej ulicy. Okno mialem poprzecznie do ulicy,
>> mieszkalem na 10 pietrze. W dzien nie stanowila ulica problemu bo w
>> sumie w akademiku zawsze jest glosno. Natomiast w nocy samochody
>> zwlaszcza ciezkie, pedzace szeroka pusta ulica byly w stanie mnie
>> obudzic a sen mam bardzo twardy.
> [cut]
>
> Urzekła mnie twoja historia, zwłaszcza czasy przejazdów. Nie wiem jak jest
> pod Krakowem, ale pod Warszawą to te czasy są kompletnie nierealne i są
> liczone w godzinach, a nie minutach. Skoro człowiek chce mieszkać w
> cywilizacji i zadaje takie pytanie to po kiego grzyba go przekonywać, ze
> wieś będzie dla niego idealnym rozwiązaniem?
Skoro człowiek chce mieszkać w cywilizacji, to po kiego grzyba oczekuje tam
CISZY?
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2008-08-26 20:43:19
Temat: Re: glosne mieszkanie/8p>> Urzekła mnie twoja historia, zwłaszcza czasy przejazdów. Nie wiem jak
>> jest
>> pod Krakowem, ale pod Warszawą to te czasy są kompletnie nierealne i są
>> liczone w godzinach, a nie minutach. Skoro człowiek chce mieszkać w
>> cywilizacji i zadaje takie pytanie to po kiego grzyba go przekonywać, ze
>> wieś będzie dla niego idealnym rozwiązaniem?
>
> Skoro człowiek chce mieszkać w cywilizacji, to po kiego grzyba oczekuje
> tam
> CISZY?
Po pierwsze to gdzie on napisał, że szuka ciszy? A po drugie juz po drugiej
stronie budynku jest cisza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2008-08-26 20:49:02
Temat: Re: glosne mieszkanie/8p
> jest pod Krakowem, ale pod Warszawą to te czasy są kompletnie nierealne
> i są liczone w godzinach, a nie minutach. Skoro człowiek chce mieszkać w
> cywilizacji i zadaje takie pytanie to po kiego grzyba go przekonywać, ze
> wieś będzie dla niego idealnym rozwiązaniem?
Nie, ja nikogo nie przekonuje do mieszkania na wsi. Troche juz zyje i
wiem, ze ludzi nalezaloby podzielic na tych, co "nie potrafia zyc w
miescie", jak ja i moja zona oraz tych, co "nie potrafia zyc poza duzym
miastem". Chcialem tylko przedstawic to, ze mi halas z ulicy dokucza
nawet na 10 pietrze ale zarazem zastrzegam sie, ze ja byc moze jestem na
to wrazliwy z przyczyn, jak poprzednio pisalem.
Ja spedzilem w Krakowie 9 lat, zona w Czestochowie 10 lat. Po slubie
osiedlilismy sie w centrum miasta powiatowego. Oboje pochodzimy ze wsi.
Obojgu pasowaly nam duze miasta, ruch, bliskosc kultury, nie slyszelismy
halasu na ulicy... Ale wszystko do czasu. Dzis przeszkadza nam pies
wpadajacy do windy bo jego pysk nagle wyrasta tuz przed twarza naszych
dzieci, facet nocujacy na klatce schodowej i to co po nim rano zostanie,
zniszczona winda, popisana klatka schodowa, wieczne wolanie dzieci z
podworka na rodzicow z 10 pietra. Negatywy moglbym wymieniac do rana. A
pozytywy - sprobujmy:
- do sklepu, przystanku MZK jest okolo 200 m,
- do przychodni, apteki, większej grupy sklepów, centrum miasta tez
okolo 200 m,
- do cmentarza ~2 km,
- do urzędu miasta, szpitala ~6 km, czas przejazdu miedzy 13 a 17 okolo
30 - 50 minut. Poza szczytem 15 - 20 minut. Problem stanowi most na
Odrze bo jedyny w miescie. Na szczescie zaczeli budowe obwodnicy. Kiedys
byl jeszcze jeden problem bo pod linia kolejowa byl tylko jeden wiadukt
ale od kilku lat juz sa dwa.
- do poczty, stacji kolejowej (wezlowej) ~1 km, piechota 15 minut,
autobus nie ma sensu bo dluzej bym stal na przystanku i czekal na niego.
- do grupy marketów nazwijmy to "powiatowych" ~3 km, w godzinach, gdy
zwykle tam sie jezdzi zajmuje to okolo 10 minut.
- do starostwa powiatowego ~1 km, 10 - 15 minut pieszo, samochodem nie
ma sensu bo ciezko zaparkowac, autobusem podobnie jak do stacji PKP,
- do większej grupy duzych hipermarketów ~40 km, 40 - 60 minut jazdy
samochodem bo ruch spory ale korkow na tych trasach raczej nie ma,
- do teatru (jedynego w miescie), wyzszej uczelni ~45 km, czas przejazdu
samochodem 40 - 60 minut.
Jak widac, pozytywy nie sa takie pozytywne... Po prostu mieszkam w
miescie, ktore jest male i za wszystkim trzeba jechac poza miasto.
Dlugo z zona sie zastanawialismy co zrobic i gdzie osiasc na stale.
Zrobilismy analize podobna do powyzszej i stwierdzilismy ze nie ma sensu
kisic sie w tym miescie. Mamy mozliwosc powrotu na wies a ta analiza
wskazuje, ze tam wcale nie jest tam tak zle.
Kazek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2008-08-26 20:54:48
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Tue, 26 Aug 2008 22:43:19 +0200, Boombastic napisał(a):
>>> Urzekła mnie twoja historia, zwłaszcza czasy przejazdów. Nie wiem jak
>>> jest
>>> pod Krakowem, ale pod Warszawą to te czasy są kompletnie nierealne i są
>>> liczone w godzinach, a nie minutach. Skoro człowiek chce mieszkać w
>>> cywilizacji i zadaje takie pytanie to po kiego grzyba go przekonywać, ze
>>> wieś będzie dla niego idealnym rozwiązaniem?
>>
>> Skoro człowiek chce mieszkać w cywilizacji, to po kiego grzyba oczekuje
>> tam
>> CISZY?
>
> Po pierwsze to gdzie on napisał, że szuka ciszy? A po drugie juz po drugiej
> stronie budynku jest cisza.
Nie chodzi o niego, lecz o "zapodawcę" wątku.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2008-08-26 20:59:33
Temat: Re: glosne mieszkanie/8pDnia Tue, 26 Aug 2008 22:49:02 +0200, Kazimierz Debski napisał(a):
> Dlugo z zona sie zastanawialismy co zrobic i gdzie osiasc na stale.
> Zrobilismy analize podobna do powyzszej i stwierdzilismy ze nie ma sensu
> kisic sie w tym miescie. Mamy mozliwosc powrotu na wies a ta analiza
> wskazuje, ze tam wcale nie jest tam tak zle.
Źle? - na wsi jest ekstra!
Kiedy mam w mieście multum spraw do załatwienia, przewaznie zaraz po
połowie listy rezygnuję z dalszych, nie mogąc już wytrzymać - pakuję zakupy
do samochodu, nawet jeśli nie skończone - i do domu!
Przy domu - wysiadam z samochodu na trawie pod sosnami, wrzucam co trza do
lodówki i odżywam... wkladam domowe ciuchy i miasto staje się abstrakcją...
są psy, ogródek, kwiaty, rodzina, sąsiad za płotem, konie. Raj.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2008-08-27 07:06:28
Temat: Re: glosne mieszkanie/8p>> Po pierwsze to gdzie on napisał, że szuka ciszy? A po drugie juz po
>> drugiej
>> stronie budynku jest cisza.
>
> Nie chodzi o niego, lecz o "zapodawcę" wątku.
O nim właśnie piszę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |